Dlaczego każde ogólnoświatowe wydarzenie trzeba zamieniać w Gay Pride? - pyta publicysta włoskiego dziennika katolickiego "Avvenire". W komentarzu odniósł się on do inauguracji Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, które ocenił jako obrazę sztuki i religii.
W komentarzu opublikowanym na internetowej stronie gazety włoskiego Episkopatu podkreślono: „Jeśli organizatorzy, reżyserzy, choreografowie, karły i tancerze chcieli nas zaskoczyć swoją przysłowiową okazałością podczas inauguracyjnej ceremonii w Paryżu, to im się to udało, ale w żadnym razie nie było to nic wspaniałego”.
W artykule zwrócono uwagę na „kicz i obraźliwą parodię "Ostatniej Wieczerzy" Leonarda da Vinci w stylu drag queen”.
„Jaki sens ma przekształcanie każdego planetarnego wydarzenia, zwłaszcza sportowego w Gay Pride?”
Ceremonię opisał następująco: “To jak danie nouvel cousine, do którego szefowie kuchni wszystko wrzucili: pop, rock, lirykę; a potem zmieszali wszystkie składniki z nadmiarem nieodzownej płynności” płci.
Według publicysty organizatorzy ceremonii „przesadzili z makijażem i koafiurą, by przedstawić ludzkość, która, jak się wydaje, ma sens tylko wtedy, gdy łamie schematy”. „Sponiewierano także "Ostatnią Wieczerzę" biednego Leonarda poprzez promocję drag queen” - dodał.
„To obraza bezzasadna i w złym goście oczywiście nie tylko dla sztuki, ale także i przede wszystkim wobec religijnej wrażliwości wielu osób”