Ambasady czterech państw na Białorusi były szpiegowane latami przez grupę hakerów. Włamywała się ona na lokalne sieci internetowe - wynika z informacji agencji Reutera, która powołała się na słowacką firmę ESET, zajmującą się cyberbezpieczeństwem.
Zaatakowano około 15 urządzeń należących do dyplomatów z dwóch krajów europejskich, jednego afrykańskiego i jednego południowoazjatyckiego - powiedział specjalista ESET Matthieu Faou, autor opublikowanego właśnie raportu. Jego zdaniem cyfrowa kampania szpiegowska rozpoczęła się około 2021 roku i nadal trwa.
Ambasada Białorusi w Waszyngtonie jak dotąd nie odpowiedziała na prośbę o komentarz.
Z raportu wynika, że hakerzy manipulowali dostępem ofiar ataku do Internetu, „prawdopodobnie” na poziomie dostawcy usług internetowych, co oznacza, że poszkodowani mogli zostać nakłonieni do pobrania złośliwego oprogramowania, nie zdając sobie z tego sprawy.
Osobom fizycznym jest trudno uniknąć włamań tego typu - uważa Bill Marczak z internetowej grupy Citizen Lab, która ma siedzibę na Uniwersytecie w Toronto. Marczak powiedział, że odkrycia ESET dowodzą jak intensywna jest inwigilacja dyplomatów.
„Ambasady i ministerstwa spraw zagranicznych na całym świecie są głównym celem spyware”
Nie podano informacji o tym, które ambasady padły ofiarą ataków.