Wyniki exit poll po dzisiejszych wyborach parlamentarnych w Polsce bardzo uradowały pewnego niemieckiego europosła, który nad Wisłą zasłynął z haseł o mrożeniu pieniędzy dla naszego kraju. - Byłoby to wielkie, wielkie zwycięstwo dla praworządności i europejskiej demokracji - napisał na Twitterze Daniel Freund.
PiS wygrało niedzielne wybory do Sejmu z wynikiem 36,8 proc. Koalicja Obywatelska zdobyła 31,6 proc., Trzecia Droga - 13 proc., Lewica - 8,6 proc., a Konfederacja - 6,2 proc. Wszystkie te komitety uzyskały mandaty poselskie - wynika z sondażu Ipsos.
Według tych danych Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 200 mandatów, Koalicja Obywatelska - 163, Trzecia Droga - 55, Lewica - 30 , Konfederacja - 12 - wynika z sondażu Ipsos. Oznacza to, że ugrupowania opozycyjne (bez Konfederacji) mogą stworzyć blok większościowy.
Taka wizja ucieszyła Daniela Freunda, niemieckiego europosła Zielonych.
- Byłoby to wielkie, wielkie zwycięstwo dla praworządności i europejskiej demokracji
- napisał na Twitterze.
Still early, BUT: looks like opposition in Poland could be forming the next government.
— Daniel Freund (@daniel_freund) October 15, 2023
Would be big, big win for rule of law and European democracy. pic.twitter.com/YZJWkCb3MZ
Skąd powinniśmy znać Daniela Freunda? To eurodeputowany, który mocno uderzał w Polskę w Parlamencie Europejskim. Nie ukrywał radości z blokowania Polsce funduszy europejskich i zachęcał, by mrozić ich jeszcze więcej.
- Te środki muszą być zamrożone do momentu, kiedy będą prawdziwe reformy, do momentu kiedy zakończy się korupcja i zostaną przeprowadzone prawdziwe zmiany. Jeśli ich nie będzie, to jeszcze więcej trzeba zamrozić tych pieniędzy. Orban i Kaczyński muszą zrozumieć, że nie będzie pieniędzy dla autokratów, że naszą wartością jest państwo prawa i ono nie jest na sprzedaż
- mówił wiosną 2023 r. Freund.
Niemieckie media donosiły, że to właśnie Freund - wraz z Moritzem Koernerem, innym niemieckim europosłem - mieli wywierać presję na Ursulę von der Leyen za twardymi sankcjami wobec Polski.