Niemiecki europoseł Daniel Freund w swoim wystąpieniu w Parlamencie Europejskim publicznie cieszył się z zablokowania dla Polski należnych jej pieniędzy. Robił to w perfidny sposób, krzycząc, że... to jeszcze za mało. "Jeszcze więcej trzeba zamrozić tych pieniędzy" - grzmiał Niemiec. Po wszystkim usiadł obok europosłanki Polski 2050.
To wystąpienie Daniela Freunda przejdzie do historii. Niemiec nie ukrywał radości, gdy mówił o "zamrożonych miliardach euro" dla Polski i Węgier. Twierdził, że był w Polsce i rozmawiał z opozycją, więc zna sytuację w naszym kraju.
To tylko dzięki presji Parlamentu Europejskiego 140 miliardów euro zostało zamrożonych dla Polski i Węgier z uwagi na nieprzestrzeganie wartości podstawowych, z uwagi na korupcję na naprawdę szeroką skalę. To wielki sukces tego parlamentu. Ale zamrożenie środków to nie jest cel sam w sobie, my chcemy widzieć reformy. Od 3 miesięcy nie mogę dostrzec żadnych oznak reform, a mimo tego komisarz Reynders mówi, że jeżeli chodzi o wymiar sprawiedliwości w Polsce, to idzie to w dobrą stronę. Pojechałem na Węgry, do Polski, rozmawiałem z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego, z sędziami, z opozycją i jasne jest to, że reformy, które są na stole, nie pomagają. Niektóre reformy sprawiają nawet, że sytuacja się pogarsza. Weźmy na przykład postępowania dyscyplinarne, jeżeli chodzi o sędziów Sądu Najwyższego w Polsce.
Europoseł poszedł nawet krok dalej, mówiąc: "Obawiam się, że zamrożenie środków nie wystarcza, mimo, że jest drogą właściwą. Unia Europejska nie może się bezradnie przyglądać, jeżeli nie przestrzega się państwa prawa".
Te środki muszą być zamrożone do momentu, kiedy będą prawdziwe reformy, do momentu kiedy zakończy się korupcja i zostaną przeprowadzone prawdziwe zmiany. Jeśli ich nie będzie, to jeszcze więcej trzeba zamrozić tych pieniędzy. Orban i Kaczyński muszą zrozumieć, że nie będzie pieniędzy dla autokratów, że naszą wartością jest państwo prawa i ono nie jest na sprzedaż.
Po wygłoszeniu tej tyrady Freund zajął miejsce obok... Róży Thun, europosłanki kiedyś Platformy Obywatelskiej, dziś sympatyzującej z Szymonem Hołownią i jego Polską 2050.
❗️❗️❗️
— Samuel Pereira (@SamPereira_) March 30, 2023
„To tylko dzięki presji PE” zamrożono Polsce miliardy - przyznał 🇩🇪Daniel Freund i pochwalił się, że swoją wiedzę nt. Polski czerpie od opozycji. Po wystąpieniu... podszedł do Róży Thun, a tam z nią Moritz Koerner.
Co na to @szymon_holownia?
https://t.co/PK8mucGvlK pic.twitter.com/WK7ttuJPo3
To nie koniec, bo niemieckie media donoszą, że to właśnie Freund - wraz z Moritzem Koernerem, innym niemieckim europosłem - mieli wywierać presję na Ursulę von der Leyen za twardymi sankcjami wobec Polski. Sam Freund w rozmowie z Wirtualną Polską zapewnia, że "będzie dalej pilnować procedur i naciskać na Komisję Europejską". W tym wywiadzie groził, że "może zabraknąć pieniędzy, które powinny płynąć z Brukseli do Warszawy".
„Der Spiegel”: Dwóch niemieckich europosłów, Moritz Koerner (FDP) i Daniel Freund (Zieloni) wywierało presję na przewodniczącą KE Ursulę von der Leyen ws. „twardego wdrożenia mechanizmu praworządności” wobec Polski.
— Samuel Pereira (@SamPereira_) March 30, 2023
Na zdjęciu ci panowie z Różą Thun (partia Hołowni): https://t.co/00dypOoXPv pic.twitter.com/spZyIg3gm7