W Bułgarii podczas poniedziałkowej dyskusji nad wnioskiem o wotum nieufności dla rządu nie doszło do zapowiedzianych blokad w całym kraju. Kilka tysięcy demonstrantów w Sofii domaga się dymisji rządu i prokuratora generalnego oraz przedterminowych wyborów parlamentarnych.
Protestujący zebrali się przed pilnie strzeżonym gmachem Zgromadzenia Narodowego. Zablokowano ulice wokół budynku, jak również wejścia do metra. Ruch w centrum Sofii jest utrudniony.
Demonstranci pozostają na miejscu z zamiarem połączenia się z wieczornym, dwunastym z kolei antyrządowym protestem przed siedzibą Rady Ministrów. Do masowych blokad rządowych budynków i infrastruktury wezwali organizatorzy protestów.
Protest outside Bulgaria’s Parliament as no-confidence debate begins https://t.co/D59aH5gyLt
— cydhi (@cydhi) July 20, 2020
Wniosek o wotum nieufności złożyła lewicowa Bułgarska Partia Socjalistyczna (BSP), oskarżając rząd o niezdolność do zwalczania korupcji i o powiązania z mafią. „Rząd nie tylko nie jest w stanie zwalczać korupcji, lecz stworzył dogodne warunki dla jej rozwoju” – oceniła liderka BSP Kornelia Ninowa.
Według niej „symbolem rządów tej władzy jest szuflada w sypialni premiera Bojko Brisowa, wypełniona banknotami o nominale 500 euro i strzeżona z użyciem pistoletu”.
Zdjęcia i nagrania z sypialni Borisowa z pieniędzmi, sztabkami złota i pistoletem od ponad miesiąca krążą w internecie. Na jednym z nich widać śpiącego premiera, który potem zarzucił prezydentowi Rumenowi Radewowi, że szpieguje go za pomocą drona.
W Bułgarii afera.Premier Borysow oskarżył prezydenta Radewa o szpiegowanie w sypialni z.. drona. Powiedział to po opublikowaniu zdjęć w Internecie, które rzekomo pokazują, jak min. śpi w łóżku. Ważniejsza jednak jest zawartość szafki i to co na szafce. pic.twitter.com/OKuJ2ivhcD
— DekraG (@Dekra1975) June 19, 2020
W imieniu rządu wicepremier Tomisław Donczew podkreślił, że gabinet nie poda się do dymisji, „dopóki nie zostanie zerwana więź ze społeczeństwem”. Według niego do tego nie doszło. Obecny w parlamencie minister finansów Władisław Goranow, którego dymisji Borisow zażądał w minionym tygodniu, stwierdził, że nie widzi powodów do odejścia.
Z wypowiedzi przedstawicieli rządzącej koalicji podczas ponaddwugodzinnej dyskusji wynika, że jej głównym celem jest przetrwać do wyborów parlamentarnych na wiosnę 2021 roku i nie dopuścić w tym czasie do powstania tymczasowego gabinetu, mianowanego przez prezydenta.
Głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności odbędzie się we wtorek. Lewica, którą w głosowaniu ma zamiar poprzeć turecki Ruch na rzecz Praw i Swobód, może zebrać najwyżej 104 głosów w 240-miejscowym parlamencie. Rządząca koalicja centroprawicowej partii Borisowa GERB i nacjonalistów ma 114 głosów.