Prezes Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Koen Lenaerts wielokrotnie formułował opinie nielicujące z bezstronnością, która powinna cechować pełniony przez niego urząd. Nawet niemieckie media wskazywały, że sędziowie TSUE nie mogą oficjalnie komentować spraw, które są w toku, ale Lenaerts nic sobie z tego nie robił, wypowiadając się w sprawie m.in. pytań prejudycjalnych zadanych przez polski Sąd Najwyższy. Wczoraj Trybunał Sprawiedliwości UE oddalił wniosek przedstawiciela Prokuratury Krajowej o wyłączenie Lenaertsa z rozpoznawania sprawy pytań prejudycjalnych zadanych przez SN - poinformowała działaczka "Wolnych Sądów" mec. Sylwia Gregorczyk-Abram.
Wniosek o wyłączenie prezesa TSUE Koena Lenaertsa z zajmowania się sprawą pytań prejudycjalnych SN, dotyczących między innymi niezależności Krajowej Rady Sądownictwa, złożył w marcu podczas rozprawy przed Trybunałem, pełnomocnik Prokuratora Generalnego Tomasz Szafrański. Prokurator uzasadniał wtedy, że chodzi m.in. o udział Lenaertsa w konferencjach organizowanych przez te środowiska w Polsce, które kontestują zmiany w wymiarze sprawiedliwości w naszym kraju.
W poniedziałek wieczorem pismo z decyzją Trybunału Sprawiedliwości w sprawie wniosku prokuratury zamieściła na Twitterze mec. Gregorczyk-Abram, współzałożycielka inicjatywy "Wolne Sądy" i Komitetu Obrony Sprawiedliwości. Wynika z niego, że Trybunał, pod przewodnictwem wiceprezes, podjął decyzję o oddaleniu wniosku.
TSUE oddalił wniosek prokuratora Tomasza Szafranskiego o wyłączenie ze składu prezesa Trybunału. @MicWawrykiewicz @KOS_Komitet pic.twitter.com/hOukZmIQEU
— Sylwia Gregorczyk-Ab (@SylwiaGAbram) 1 kwietnia 2019
Jeszcze podczas rozprawy w marcu prezes TSUE deklarował, że nie wycofa się z prowadzenia sprawy dotyczącej pytań prejudycjalnych SN, chyba że zdecyduje o tym Trybunał. Lenaerts wyjaśnił, że uczestniczył w wydarzeniach w Polsce, np. w konferencji zorganizowanej przez organizację sądowniczą, ale działo się to, zanim pytania prejudycjalne zostały przekazane do TSUE.
Sprawa dotyczy toczącego się przed TSUE postępowania ws. pytań prejudycjalnych Sądu Najwyższego dotyczących zdolności Krajowej Rady Sądownictwa do wykonywania konstytucyjnego zadania stania na straży niezależności sądów.
Podczas rozprawy przed TSUE 19 marca przedstawiciele polskiego rządu oraz Prokuratora Generalnego przekonywali, że KRS i wybrana przez nią Izba Dyscyplinarna SN mają gwarancje niezależności. Mówili też, że zbliżone rozwiązania dotyczące powoływania sędziów przez władze występują w innych krajach europejskich, a mimo to nie są kwestionowane.
Odmiennego zdania byli pełnomocnicy reprezentujący SN. Podczas rozprawy wskazywali, że wybór sędziów przez "politycznie wybranych członków KRS" narusza trójpodział władzy. Przekonywali, że prawo unijne wymaga oddzielenia władzy sądowniczej od innych władz.
Trybunał Sprawiedliwości podjął też decyzję, że 23 maja opinię w tej sprawie wyda rzecznik generalny TSUE. Ma ona być wstępem do orzeczenia, które w TSUE zapadnie najprawdopodobniej pod koniec czerwca lub w lipcu.