"Wg litewskiej Straży Granicznej sytuacja na granicy z Białorusią znów staje się napięta, rośnie liczba migrantów, próbujących przedostać się na Litwę. Budowa fizycznej bariery na granicy litewsko-bialoruskiej jest "nadzwyczajnie ważna" i ma zostać w pełni ukończona do września"
- napisał Maciej Wąsik na Twitterze.
Polityk pytany, czy istnieje możliwość, że jesienią na polskiej granicy powtórzy się sytuacja sprzed roku, kiedy to miał miejsce szturm nielegalnych imigrantów, odparł: "My zbudowaliśmy zaporę. Próby będą (są) ale na pewno nie na taka skalę".
Z kolei kilka dni temu komendant główny SG gen. Tomasz Praga powiedział, że zapora na granicy białorusko-litewskiej jest "mniej wytrzymała" niż ta, która powstała w Polsce.
"Takim niebezpieczeństwem jest (również) granica pomiędzy Białorusią a Litwą. Tam też powstała zapora, ona jest o wiele niższa, mniej wytrzymała i już dziś w meldunkach odczytujemy (próby - red.) na przesmyku suwalskim"
- powiedział Praga.
Budowa zapory na polsko-białoruskiej granicy dobiega końca. Ma ona 187 km długości. Niedawno SG poinformowała, że wykonawca w związku ze skrajnie trudnymi warunkami geotechnicznymi poprosił o wydłużenie terminu prac do końca lipca. To ogrodzenie ze stalowych przęseł, które ma pięć metrów wysokości i jest zwieńczone concertiną, czyli zwojami drutu ostrzowego. Do jesieni ma być gotowe również zabezpieczenie elektroniczne, czyli system kamer i detektorów.
W czerwcu Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał krytyczną opinię wobec litewskich przepisów dotyczących nielegalnych migrantów. Według prawa Litwy osoby, które nielegalnie przekroczą granicę, są zatrzymywane i pozbawiane możliwości starania się o azyl. Przepisy te zostały wprowadzone jako odpowiedź na białoruskie działania na granicy, gdzie reżim Łukaszenki zwoził nielegalnych migrantów z całego świata.
TSUE oceniło, że takie rozwiązania prawne naruszają prawo Unii Europejskiej, w tym Kartę Praw Podstawowych. Sprawę skomentowała litewska minister spraw wewnętrznych Agnė Bilotaitė, która stwierdziła, że Litwa musi się bronić i nie zmieni swej polityki.
"Podjęliśmy ważne decyzje w celu ochrony swojego bezpieczeństwa narodowego i zewnętrznej granicy Unii Europejskiej i w tej chwili nie widzimy, aby sytuacja zmieniła się znacząco na tyle, abyśmy mogli wycofać się z naszych decyzji. Litwa z pewnością będzie się bronić, jeśli takie zagrożenia będą się utrzymywać"
– powiedziała.