Sąd w Grodnie skazał polskiego dziennikarza Andrzeja Poczobuta na osiem lat pozbawienia wolności w procesie politycznym, który zakończył się dziś tuż po południu. Polak ukarany został m.in za stwierdzenie, że w 1939 roku Rosja dokonała agresji na Polskę oraz pisał artykuły o działaczach polskiego podziemia antykomunistycznego. Jego wypowiedzi zostały zaklasyfikowane jako "wzniecanie nienawiści".
W uznanym za polityczny procesie, który trwał od 16 stycznia, władze zarzuciły Poczobutowi „podżeganie do nienawiści”, a jego działaniom – polegającym na kultywowaniu polskości i publikowaniu artykułów historycznych, przypisano znamiona „rehabilitacji nazizmu”. Był on również oskarżony o wzywanie do sankcji i działań na szkodę Białorusi. Groziła mu kara do 12 lat więzienia, a ostatecznie został skazany na 8 lat pozbawienia wolności.
Przed rozpoczęciem procesu Poczobut spędził w areszcie ponad 460 dni, co nawet przy obecnej skali represji politycznych na Białorusi, można uznać za jeden z haniebnych rekordów. W tym czasie ani razu nie miał możliwości kontaktu z bliskimi, nawet w rozmowie telefonicznej.
Jak pisze centrum praw człowieka Wiasna, według prokuratury „przewiny” Poczobuta miały polegać na tym, że nazwał agresją napaść ZSRR na Polskę w 1939 r., pisał artykuły o protestach na Białorusi i działaczach polskiego podziemia w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu, występował w obronie polskiej mniejszości w tym kraju.