Travis Timmerman po 7-miesięcznym pobycie w tajnym więzieniu syryjskiego reżimu, został uwolniony przez rebeliantów. Amerykanin został złapany, ponieważ przekroczył nielegalnie granicę. Mediom opowiedział o pobycie w niewoli i o panujących tam warunkach.
29-letni Travis Timmerman zaginął podczas odbywania pieszej pielgrzymki. Chrześcijanin przyznał, że przekroczył granicę idąc z Libanu do Syrii i został zatrzymany przez siły reżimu al-Asada.
Po obaleniu rządów dyktatora przez rebeliantów został niespodziewanie odnaleziony w jednym w tajnych więzień. Początkowo myślano, że może to być amerykański dziennikarz Austin Tice, który kilkanaście lat temu relacjonował syryjską wojnę domową.
Travis Timmerman, an American from Missouri, says he was held for 7 months in Syria’s infamous Sednaya prison after entering the country without permission. Timmerman was freed by rebels ⤵️ pic.twitter.com/50fvGf63qj
— Al Jazeera English (@AJEnglish) December 12, 2024
Timmerman w rozmowie z dziennikarzami wyjawił, że przez czas niewoli był traktowany przyzwoicie przez strażników. Dostawał jedzenie i picie. Dodał, że nie był bity. Jedyną niedogodnością był brak możliwości korzystania z toalety w razie potrzeby - miał taką możliwość tylko trzy razy dziennie.
Na pytanie, czy słyszał odgłosy tortur, przyznał, że tak. - Codziennie - dodał. - Nigdy nie słyszałem, żeby bita była kobieta. Nawet sam zwracałem na to uwagę. Najczęściej byli to młodzi mężczyźni - tłumaczył Timmerman.
Exclusive: The American citizen found near the Syrian capital Damascus is named Travis Timmerman, and is not missing US journalist Austin Tice. He tells Al Arabiya he was in prison for 7 months but was treated well. pic.twitter.com/UKLimmKGuh
— Al Arabiya English (@AlArabiya_Eng) December 12, 2024
Mężczyzna wspominał także, że początkowo nie wiedział, że reżim al-Asada upadł. Drzwi jego celi otworzyli rebelianci. Amerykanin wraz z większą grupą mężczyzn zaskoczony opuścił więzienie i kierował się w stronę Jordanii. Został odnaleziony i zidentyfikowany, gdy po drodze zatrzymał się w syryjskim mieście Al-Dhiyabiya.