Niemiecki pociąg Intercity z Amsterdamu do Berlina zatrzymano i ewakuowano w Holandii w pobliżu granicy z Niemcami z powodu alarmu bombowego. Po kilku godzinach okazało się, że alarm był fałszywy.
Około 80 pasażerów musiało opuścić pociąg na dworcu w miejscowości Oldenzaal. Sprowadzono policjantów z psami wytresowanymi do wykrywania materiałów wybuchowych i sprawdzono wszystkie wagony.
Alarm ogłoszono, gdy na dworcu w Amsterdamie znaleziony został list, "z którego można było wywnioskować, że w międzynarodowym pociągu z Amsterdamu do Niemiec może zaistnieć niebezpieczna sytuacja" - poinformowała holenderska policja. Szczegółów nie ujawniono.
Poważnie potraktowaliśmy tę groźbę – powiedział mediom burmistrz Oldenzaal Theo Schouten, podkreślając, że w takich sytuacjach nie można podejmować ryzyka, więc ewakuacja pociągu była uzasadniona.
Zanim pasażerowie udali się w dalszą drogę, holenderska policja odnotowała ich dane osobowe - informuje agencja dpa.