Minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin jednoznacznie potępił incydent, do którego doszło w Łucku. Ostrzelanie polskiego konsulatu nazywa on prowokacją zbrojną i zapowiada stanowcze kroki przeciwko sprawcom tych działań.
Jak już informowaliśmy na łamach portalu niezalezna.pl w nocy z wtorku na środę ostrzelana została siedziba polskiego konsulatu w Łucku, na północnym zachodzie Ukrainy. Informację potwierdził konsul RP w tym mieście, Krzysztof Sawicki.
Budynek został uszkodzony, ale na szczęście nikt nie ucierpiał.
Łuckie media donoszą, że eksplozja była tak głośna, że słychać ją było w położonej w odległości 6 kilometrów od miasta wsi Boratyn. Na miejsce zdarzenia przybyła policja i śledczy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
Na Ukrainie jest to już kolejny incydent związany z Polską. W lutym nieznani sprawcy oblali czerwoną farbą konsulat Polski we Lwowie, a na jego parkanie pozostawiono napis „Nasza ziemia”.
- Jestem oburzony prowokacją zbrojną wobec Konsulatu Generalnego RP w Łucku. Podłość tych, którzy przeciwko przyjaźni Ukrainy z Polską. Robimy wszystko, aby sprawców ukarać
– napisał na Twitterze szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin.
CZYTAJ WIĘCEJ: Resort dyplomacji oburzony incydentem w Łucku. Ambasador Ukrainy wezwany do ministerstwa
Źródło: Twitter,PAP,niezalezna.pl
#dyplomacja
#MSZ
#Ukraina
#Łuck
#konsulat
rz