Ukraińskie media domagają się już otwarcie dymisji Sławomira Nowaka. Sugerują, że za swoje nieobecności w pracy powinien zostać zwolniony.
Wszystko zaczęło się od tego, że dziennikarze ustalili, iż Sławomir Nowak w swojej pracy... bywa stosunkowo rzadko. Jak informuje „Super Express” początkowo Nowak miał wolne wszystkie poniedziałki, a od grudnia wydłużył sobie weekend dodając do tego wolne piątki.
Miarka przebrała się w styczniu, gdy na Ukraińskich drogach panował poważny kryzys. W związku z obfitymi opadami śniegu na ukraińskich drogach dochodziło do sporych utrudnień w ruchu. Gdzie był wtedy Nowak? Raczej nie w pracy. Ukraińskie media wyśledziły, że prezesa Ukrawtodoru w styczniu nie było w pracy w sumie 11 dni.
Spore oburzenie wywołały również doniesienia o premii „stymulującej aktywność”, którą Nowak miał otrzymać od ukraińskiego ministra infrastruktury Wołodymyra Omelana.
Sam Nowak sprawy komentować nie chce. W rozmowie z „Super Expressem” oznajmia, że „nie rozmawia z mediami”.
Reklama