Jak podaje portal belsat.eu, pod koniec ub. r. białoruska milicja otrzymała informacje o planach grupy przestępczej, zajmującej się przerzutem narkotyków i psychotropów z Rosji. W styczniu miało dojść do kolejnej „transakcji” – na Białoruś powinna była wjechać partia towaru, a w drodze powrotnej przestępcy zamierzali zabrać do Moskwy jakiś cenny obraz.
Zapadła decyzja o interwencji. 16 stycznia narkokurierów zatrzymano, a w garażu należącym do szefa bandy, natrafiono na partię psychotrop, heroiny i haszyszu. A w samochodzie – na obraz Szyszkina skradziony z muzeum w Rosji latem 2013 r.
Dzięki zeznaniom zatrzymanych udało się ustalić, że skradziony w Rosji obraz przyjechał na Białoruś „na oględziny” do nabywcy, który zgodził się kupić dzieło sztuki za 100 tys. euro i… 3 kg kokainy. Według ekspertów, rynkowa cena obrazu może sięgać nawet dwóch milionów dolarów.
Reklama