SpaceX nie zwalnia tempa. Kolejna rakieta poleciała w kosmos
Prywatna firma aeronautyczna SpaceX po sześciomiesięcznej przerwie wznowiła loty kosmiczne po tym, jak we wrześniu, podczas testów rakiety, doszło do eksplozji.
Prywatna firma aeronautyczna SpaceX po sześciomiesięcznej przerwie wznowiła loty kosmiczne po tym, jak we wrześniu, podczas testów rakiety, doszło do eksplozji. Tym razem Falcon 9 z sukcesem został wystrzelony z bazy Vanderberga w Kalifornii, a po godzinie lotu firma Elona Muska oficjalnie potwierdziła pomyślne dostarczenie satelitów do stacji - podaje businessinsider.com.
SpaceX wyniosła na orbitę dziesięć satelitów firmy Iridium Communications Inc. Wejdą one w skład satelitarnego systemu telekomunikacyjnego NEXT.
Firma wznowiła loty kosmiczne po tym, jak podczas testów rakieta eksplodowała na wyrzutni. Przyczyną był wybuch kanistra z helem wewnątrz drugiego zbiornika rakiety. Zniszczeniu uległa wówczas warta 62 milionów dolarów rakieta oraz izraelski satelita komunikacyjnego o wartości 200 milionów dolarów, który miał być umieszczony na orbicie dwa dni później - podaje portal.
W sobotę w nocy SpaceX oficjalnie potwierdził pomyślne dostarczenie satelitów do stacji.
Udany start rakiety jest pierwszym z siedmiu lotów, które zakontraktowała firma Iridium. Wartość umowy opiewa na ponad 468 milionów dol. - poinformowała rzeczniczka spółki Diane Hockenberry.
SpaceX planuje aż 27 startów na orbitę Ziemi, czyli ponad trzykrotnie więcej niż w 2016 roku, kiedy prywatna firma wykonała osiem lotów.
Oprócz swoich kilkudziesięciu klientów komercyjnych SpaceX jest jedną z dwóch firm wynajętych przez NASA, która ma zaopatrzyć Międzynarodową Stację Kosmiczną w warte 100 miliardów dolarów laboratorium badawcze.