Ostatnie zamachy terrorystyczne w Europie mają związek z napływem migrantów - oświadczył prezydent Czech Milosz Zeman. Podczas dorocznego orędzia z okazji Bożego Narodzenia wypowiedział się przeciwko planom UE dotyczącym relokacji migrantów.
Zeman podkreślił, że
"dziś nikt nie ma wątpliwości, że fale migracji i ataki terrorystyczne są ze sobą powiązane". Aby zapobiec atakom na terytorium Republiki Czeskiej władze nie mogą godzić się na przyjmowanie imigrantów
"na jakoby dobrowolnej zasadzie" - ocenił. Odniósł się w ten sposób do proponowanego przez UE tzw. systemu kwotowego polegającego na rozmieszczaniu migrantów na terytoriach państw członkowskich.
Prezydent Czech zapewnił jednocześnie, że nie jest przeciwnikiem pomagania osobom uciekającym z państw ogarniętych wojnami i dotkniętych biedą.
Jednak jego zdaniem należy robić to na "ich lub sąsiednich terytoriach". Dodał, że pomoc należy kierować też do takich państw jak Włochy i Grecja, do których docierają bardzo liczne rzesze imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Zeman powiedział, że umieszczanie muzułmanów
doprowadzi do stworzenia wylęgarni potencjalnych zamachowców. Ocenił też, że władze UE są
"całkowicie niekompetentne i zbiurokratyzowane", a co za tym idzie coraz odleglejsze od obywateli.
"Nie są w stanie sprostać tak podstawowym zadaniom jak ochrona granic" - podkreślił.
Jednocześnie z radością przyjął wybór Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Według Zemana wpłynie on pozytywnie na stosunki amerykańsko-czeskie.
Zeman wielokrotnie wypowiadał się w sposób zdecydowanie negatywny o napływie uchodźców i migrantów do Europy. W orędziu do narodu pod koniec grudnia 2015 r. mówił, że napływ uchodźców do Europy jest "zorganizowaną inwazją", a w maju br. ocenił, że zamknięcie granic UE to dobry krok w kierunku rozwiązania kryzysu migracyjnego.
Źródło: niezalezna.pl,PAP
#imigranci #Milosz Zeman
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
wg