Wczoraj Parlament Europejski debatował na temat komunikacji strategicznej (Stratcom). Podstawą do dyskusji jest raport Anny Fotygi nt. unijnej komunikacji strategicznej w celu przeciwdziałania wrogiej propagandzie stron trzecich. Dokument w październiku zdecydowaną większością przyjęła komisja spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego (AFET). Dziś trafi on pod głosowanie całej izby. Projekt rezolucji dostępny jest na stronie internetowej PE.
„Uważam, że jest to kwestia niezwykłej wagi. Sądzę, że Parlament Europejski musi wyrazić swoje stanowisko na temat kwestii tak aktualnej i niezwykle istotnej” – mówiła wczoraj autorka raportu. Anna Fotyga nawiązała do swoich doświadczeń życiowych. „
Większość swego życia publicznego, zarówno za czasów komunizmu jak i po nim, poświęciłam przeciwdziałaniu narracji o specjalnej strefie wpływów podważającej naszą suwerenność, którą narzucał nam Związek Sowiecki, a potem Federacja Rosyjska. Ten problem dotyczy całej Europy Środkowej i Wschodniej” – mówiła przewodnicząca SEDE. Anna Fotyga odwołała się także do swoich doświadczeń z misji obserwacyjnej w Libanie w roku 2005, po zamachu na premiera tego kraju Rafika Haririego.
„Widziałam, jaki wpływ miał w owym czasie Stratcom i jak postępowała radykalizacja islamu”– mówiła Anna Fotyga.
W opinii autorki raportu bardzo cenną pracę wykonało łotewskie przewodnictwo w Radzie UE poprzez m.in. przygotowanie wskazówek, które inicjowały pracę instytucji europejskich. Zdaniem przewodniczącej podkomisji bezpieczeństwa i obrony PE (SEDE) Giles Portman, kierując zespołem zadaniowym Stratcom East, wraz z niewielką grupą współpracowników, osiągnęli nadzwyczajne efekty swojej pracy. Według minister spraw zagranicznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego
dwa biuletyny „Disinformation Digest” oraz „Disinformation Review” powinny stać się obowiązkową lekturą wszystkich dziennikarzy i adeptów tego zawodu dążących do niezależności i bezstronności w wypełnianiu swoich zadań.
„W raporcie wyraźnie rozgraniczono propagandę gracza państwowego – Federacji Rosyjskiej i aktorów o charakterze niepaństwowym - organizacji islamistycznych. Takie zadanie przedstawiło mi prezydium komisji spraw zagranicznych PE”
– mówiłą Anna Fotyga.
„Jeśli chodzi o propagandę rosyjską, sytuacja jest w pewien sposób klarowna, gdyż po aneksji Krymu i agresji rosyjskiej we wschodniej Ukrainie wiele zachodnich demokracji znakomicie zdaje sobie sprawę z działań, dezinformacji, manipulacji i propagandy rosyjskiej” - wskazywała podczas debaty Fotyga.
„Wroga propaganda organizacji islamistycznych, jak np. Daesh czy Al Kaida, jest skierowana przede wszystkim do młodego pokolenia, posługującego się nowymi technologiami, i przeciwstawiając się jej, powinniśmy wykorzystać podobne narzędzia” - tłumaczy Anna Fotyga.
„Myślę, że to sprawozdanie zawiera ostrzeżenie, które pojawia się w bardzo odpowiednim momencie” - mówił z kolei w imieniu grupy EPL Traian Ungureanu. W opinii rumuńskiego polityka
„jest to prawdziwa wojna, wojna oparta na wielkich zasobach finansowych, która toczy się w sferze informacji. Skutki tej propagandy mogą być nieodwracalne”. Rebecca Harms (Zieloni) podkreśliła zaznaczone w raporcie dwa rodzaje propagandy - ISIS i rosyjską. Petras Austrevicius (ALDE) odniósł się do sukcesu tej pierwszej, której dowodem jest rekrutacja 6 tys. obywateli europejskich w szeregi Daesh. Sandra Kalniete zwracała uwagę, iż niewielkie środki wydane do tej pory przez UE na zwalczanie dezinformacji należą do najlepiej zainwestowanych przez Brukselę pieniędzy.
Źródło: niezalezna.pl
#Rosja #Anna FOtyga
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
wg