Rok temu, terroryści otworzyli jednocześnie ogień w kilku miejscach w Paryżu. Niemal 140 osób zginęło, a 300 zostało rannych w serii zamachów terrorystycznych przeprowadzonych przez islamistów. Francja wprowadziła stan wyjątkowy, który trwa do dziś.
Wiosną tego roku belgijska policja ujęła terrorystę, który organizował zamachy we Francji. Salah Abdeslam mówił śledczym, że sam zaplanował, iż wysadzi się w samobójczym zamachu na Stade de France w Paryżu 13 listopada 2015 roku, ale zmienił zdanie. Ekstremista został schwytany dzięki przesłuchaniom osób uczestniczących w pogrzebie brata w Brukseli.
Czytaj też: Miał być w Syrii, ukrywał się w Brukseli. Ujęty islamski terrorysta znów chciał zaatakować
Dziś media poinformowały o odnalezieniu komórki należącej do Brahima Abdeslama, brata ujętego terrorysty. Telefon znajdował się w komisariacie w Molenbeek, dzielnicy Brukseli określanej jako wylęgarnia terrorystów. To właśnie tam ujęto Salaha. Aparat był przywalony stertą papierów.
Czytaj więcej: Zamachowiec z Paryża rekrutował uchodźców na dworcu kolejowym w Budapeszcie
Komórka wpadła w ręce policji w lutym 2015 roku - Brahim Abdeslam był wtedy podejrzewany, że chce wyjechać do Syrii. Już wtedy służby miały zbadać zawartość telefonu, ale okazało się, że urządzenie zniknęło. Początkowo o zgubienie go posądzano jednostkę antyterrorystyczną.
Zdaniem dziennikarzy, gdyby w odpowiednim czasie zbadano zawartość komórki, to być może udałoby się uniknąć tragicznych zdarzeń w Paryżu.
Reklama