Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media!
Wspieram TERAZ »
twitter.com/nnehajainn
Około trzydziestu osób zostało rannych w wyniku eksplozji, do której doszło w nowojorskiej dzielnicy Chelsea w centrum Manhattanu. Wybuch nastąpił w sobotę przed godz. 21.00 czasu amerykańskiego (godz. 3.00 nad ranem czasu polskiego). Na razie nie mówi się o zagrożeniu terrorystycznym, ale trudno nie powiązać zdarzenia z tym, że do Nowego Jorku przyjechali właśnie przywódcy wielu państw, którzy wezmą udział w dorocznej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Jest wśród nich także prezydent Andrzej Duda.
Choć obecnie jeszcze nie wiadomo dokładnie, co było przyczyną eksplozji, policja w nieoficjalnym komunikacie przyznała, że wybuchła bomba podłożona w pojemniku na śmieci. Z kolei burmistrz Bill de Blasio przekazał, że wybuch był wynikiem zamierzonego działania.
fot. twitter.com
Według CNN, eksplozja nastąpiła na 23 ulicy między 6 a 7 Aleją, w ruchliwej dzielnicy Chelsea. W komunikatach media podają, że rannych zostało 29 osób, które trafiły do szpitali; życie żadnej z nich nie jest zagrożone. Marek Magierowski podał na Twitterze, że wybuch na Manhattanie miał miejsce około 20 przecznic od hotelu, w którym mieszka prezydent Andrzej Duda i polska delegacja. Jednocześnie uspokoił, że wszystko jest pod kontrolą.
Wkrótce po eksplozji nowojorska policja poinformowała, że nie znalazła śladów wskazujących, że był to wybuch instalacji gazowej. Służby natychmiast zablokowały okoliczne ulice.
Niedługo potem podano kolejną informację, która wskazuje na celowe działanie – w reklamówce odnalezionej niedaleko miejsca eksplozji, była druga bomba, którą przygotowano z szybkowaru. Jest podobna do tych, jakie wybuchły w 2013 roku podczas maratonu w Bostonie.
O wybuchu poinformowany został prezydent Barack Obama. Burmistrz miasta zaapelował do mieszkańców Nowego Jorku o dzielenie się z władzami wszelkimi informacjami pomocnymi w wykryciu sprawców eksplozji.
Źródło: RMF FM,telewizjarepublika.pl,niezalezna.pl
Choć obecnie jeszcze nie wiadomo dokładnie, co było przyczyną eksplozji, policja w nieoficjalnym komunikacie przyznała, że wybuchła bomba podłożona w pojemniku na śmieci. Z kolei burmistrz Bill de Blasio przekazał, że wybuch był wynikiem zamierzonego działania.
fot. twitter.com
Według CNN, eksplozja nastąpiła na 23 ulicy między 6 a 7 Aleją, w ruchliwej dzielnicy Chelsea. W komunikatach media podają, że rannych zostało 29 osób, które trafiły do szpitali; życie żadnej z nich nie jest zagrożone. Marek Magierowski podał na Twitterze, że wybuch na Manhattanie miał miejsce około 20 przecznic od hotelu, w którym mieszka prezydent Andrzej Duda i polska delegacja. Jednocześnie uspokoił, że wszystko jest pod kontrolą.
Wkrótce po eksplozji nowojorska policja poinformowała, że nie znalazła śladów wskazujących, że był to wybuch instalacji gazowej. Służby natychmiast zablokowały okoliczne ulice.
Niedługo potem podano kolejną informację, która wskazuje na celowe działanie – w reklamówce odnalezionej niedaleko miejsca eksplozji, była druga bomba, którą przygotowano z szybkowaru. Jest podobna do tych, jakie wybuchły w 2013 roku podczas maratonu w Bostonie.
O wybuchu poinformowany został prezydent Barack Obama. Burmistrz miasta zaapelował do mieszkańców Nowego Jorku o dzielenie się z władzami wszelkimi informacjami pomocnymi w wykryciu sprawców eksplozji.
Źródło: RMF FM,telewizjarepublika.pl,niezalezna.pl
Zobacz więcej
Niezależna TOP
