Polak mieszkający z rodziną w niemieckim Schwedt zdradził Radiu Szczecin, że został zaatakowany wraz z żoną i dzieckiem przez Afgańczyków. Byli to imigranci w wieku ok. 30 lat, mieszkający na tym samym osiedlu.
Bartosz Lissner spacerował z żoną i 7-miesięcznym dzieckiem.
Został zaczepiony przez dwóch agresywnych afgańskich uchodźców.
- Powiedziałem, że chcę iść dalej. Zaczęli nas atakować. Trochę się broniłem. Uderzyli mnie tak, że upadłem na ziemię i rozbiłem sobie głowę, łokieć i miałem obrażenia na plecach
- mówi Radiu Szczecin, prezentując reporterowi tej stacji obrażenia.
Napastnicy
atakowali też żonę Polaka, która trzymała na rękach 7-miesięczne dziecko.
- Uderzyłem głową o beton. Chwilę, może ze 40 sekund, byłem nieprzytomny. Żona się broniła, dostali od niej parę ciosów - opowiada Polak.
Za chwilę mąż pani Marioli podniósł się, a napastnicy uciekli. Po kwadransie przyjechała policja i karetka. Jak dodaje Bartosz Lissner, ratownicy go opatrzyli, a policja zlekceważyła sprawę i odjechała
- relacjonuje Radio Szczecin.
Niemieckie media także nie były oczywiście zainteresowane atakiem.
Źródło: Radio Szczecin
#Schwedt
#afgańscy uchodźcy
wg