W statucie Fundacji im. Stefana Batorego czytamy, że wspiera ona „działania służące upowszechnieniu zasad demokratycznego państwa prawa, przejrzystości w życiu publicznym, społecznej kontroli nad instytucjami zaufania publicznego oraz przeciwdziałania patologiom życia publicznego i społecznego”. Brzmi to bardzo szlachetnie, problem w tym, że jej założycielowi „przejrzystość w życiu publicznym” jest dość obca.
Z ujawnionych ostatnio przez hakerów Panama Papers – zbioru milionów poufnych dokumentów, które zawierają dane o spółkach w rajach podatkowych – wynika, że
George Soros kontrolował co najmniej trzy podmioty inwestujące w taki sposób. Chodzi o spółki: Soros Finance Inc. utworzoną w Panamie; Soros Holdings Limited założoną na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych oraz Soros Capital, zarejestrowaną na Bermudach. Według telewizji Fox News ujawnione dane dotyczące Sorosa to tylko wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o interesy miliardera w rajach podatkowych. Szczególnie interesująca jest Quantum Group of Funds – prywatne fundusze hedgingowe zarejestrowane na Curaçao i Kajmanach. Ich oficjalny doradca to założona w 1969 r. spółka Soros Fund Management.
Człowiek, który obraca pieniędzmi w rajach podatkowych, jest więc założycielem i sponsorem fundacji walczącej o... transparentność w Polsce. Co więcej – fundacji, z którą związany jest były premier (Bielecki), były szef MSZ i finansów (Olechowski) i były marszałek Senatu (Borusewicz).
Trzeba też pamiętać, że poprzez Fundację Batorego Soros finansuje wiele innych podmiotów.
Jednym z nich jest Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR) Leszka Balcerowicza. Współpracownikiem FOR był Ryszard Petru, a w radzie tej organizacji zasiadają m.in. Jeremi Mordasewicz, doradca Konfederacji Lewiatan, oraz Łukasz Wejchert, syn założyciela TVN Jana Wejcherta. FOR znany jest z atakowania PiS i polityki gospodarczej obecnego rządu. Wystarczy przytoczyć tytuły raportów i komunikatów FOR z ostatnich miesięcy: „Program Rodzina 500+ – niewielkie korzyści, wysokie koszty”, „Zmiany w Prokuraturze: zamiast usprawnienia działania, pogorszenie sytuacji uczestników postępowania”, „Rynki finansowe i agencje ratingowe ostrzegają przed polityką PiS”, „Retoryka PiS: więcej inwestycji i rozwoju. Praktyka PiS: mniej inwestycji i rozwoju”.
Spekulant finansowy, milioner rodem z rajów podatkowych, „filantrop” cieszący się specjalnymi względami Wojciecha Jaruzelskiego, wreszcie przeciwnik PiS, tożsamości narodowej i religii... Czy może dziwić, że George Soros w 2000 r. został wyróżniony przez „Gazetę Wyborczą” tytułem Człowieka Roku? Laudację na cześć laureata wygłosił wówczas sam minister spraw zagranicznych prof. Bronisław Geremek.
Na tym jednak honory składane Sorosowi przez środowisko III RP się nie skończyły.
W 2012 r. prezydent Bronisław Komorowski odznaczył miliardera Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Zasługi. To drugie najwyższe odznaczenie przyznawane przez RP cudzoziemcom. Komorowski uhonorował też niższym odznaczeniem Aryeh Neiera, szefa związanego z Sorosem Instytutu Społeczeństwa Otwartego.
Teraz 86-letni Soros zdecydował się na jeszcze mocniejsze wsparcie obozu III RP. Tym razem czysto medialne. Finansowany przez niego fundusz MDIF Media Holdings kupił 11,2 proc. udziałów Agory, wydawcy „Gazety Wyborczej”. Jak pisze portal wirtualnemedia.pl – w pierwszym kwartale 2016 r. Agora zanotowała 5,6 mln zł straty netto wobec 1,3 mln zł zysku przed rokiem. Czy „filantrop” uratuje wydawcę gazety Adama Michnika? I czy zdoła pomóc rozsypującemu się układowi politycznemu III RP, który tak jak Soros żywi strach przed tożsamością narodową i religią?
Dużo więcej na ten temat w bieżącym wydaniu tygodnika „Gazeta Polska” – dostępnym w kioskach do wtorku.
Źródło: Gazeta Polska
#Gazeta Wyborcza #Bronisław Komorowski #Leszek Balcerowicz #Fundacja Batorego #George Soros
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Grzegorz Wierzchołowski