Rosyjski poseł Siergiej Markow powiela bezpodstawne oskarżenia wobec śp. Lecha Kaczyńskiego.
Siergiej Markow - poseł do Dumy z prokremlowskiej Jednej Rosji, uważany za czołowego ideologa Kremla - dołączył do polskich wyznawców teorii o winie Lecha Kaczyńskiego, choć do dziś nie znaleziono ani jednego dowodu na jej poparcie.
Deputowany w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Polskiej" zasugerował, iż winnym katastrofy w Smoleńsku winny jest sam śp. Prezydent. Jak powiedział, "to Lech Kaczyński nakazał lądowanie w przekonaniu, że Rosjanie podawali fałszywe wskazówki dotyczące warunków pogodowych."
Markow, pytany o ustalenia komisji MAK, jedyną winę po stronie Rosjan widzi w nieświadomym "podsycaniu polskich fobii swoją postawą". W jego mniemaniu "Rosja powinna popracować nad swoją postawą starszego brata". Jednocześnie poseł Dumy ocenia polską reakcję jako nieracjonalną.
Przypomnijmy: Sergiej Markow należał do głównych przeciwników uchwały polskiego sejmu dotyczącej sowieckiej agresji z 17 września 1939 r. Określił ją jako... "antysemicką".