Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Zwycięzca zgarnął wszystko

Mateusz Taciak z grupy CCC Sprandi Polkowice zwyciężył kolarski Memoriał Stanisława Królaka w historycznym centrum Warszawy. Taciak wyszedł na prowadzenie dopiero podczas ostatniej rundy. 8. edycja memoriału nie zawiodła - rywalizacja była emocjonująca do ostatnich chwil.

Marcin Pegaz/Gazeta Polska

O zwycięstwie Taciaka przesądził finisz na ostatnim okrążeniu - wówczas kolarz z Polkowic wyprzedził prowadzącego wcześniej w klasyfikacji Jarosława Marycza (Domin Sport).

Memoriał został rozegrany na trzykilometrowej rundzie w historycznym centrum Warszawy. Trasę prowadzącą ulicami: Krakowskie Przedmieście - Miodowa - Senatorska - Moliera - Plac Józefa Piłsudskiego - Królewska - Krakowskie Przedmieście - Karowa - Furmańska - Bednarska - Skwer Hoovera - Krakowskie Przedmieście, zawodowi kolarze pokonali 15 razy. Kibice mogli obserwować zaciętą walkę, stojąc w atrakcyjnym punkcie widokowym - przy podjeździe po bruku na Bednarskiej. Przez większość rund Taciak i Marycz szli łeb w łeb, uciekając konkurencji.

Przed ostatnią pętlą kolarz z Domin Sport wyprzedzał rywala o trzy punkty, jednak ten - specjalnie punktowany - przejazd wygrał Taciak, dzięki czemu wyprzedził rywala o jedno oczko. W klasyfikacji generalnej Taciak uzbierał 29 punktów, Marycz miał ich 28, a trzeci był Michał Podlaski z Voster Uniwheels. Zgromadził on jednak tylko sześć punktów, co odzwierciedla przepaść między czołową dwójką a resztą stawki.

- To było piekielnie ciężkie kryterium. Lubię uliczne wyścigi, ale nie takie jak ten - z trudnymi technicznie odcinkami. Nie ukrywam, że bardzo się cieszę. W tym roku nie miałem wielu sukcesów, dlatego przyjechałem tutaj nastawiony na walkę - powiedział w wywiadzie dla PAP Taciak, który zresztą triumfował w Memoriale Królaka już po raz drugi.

- Czułem się dobrze, w odpowiednim momencie zaatakowałem. Pojechał za mną praktycznie tylko Jarek Marycz. Dojechaliśmy do samego końca i zdecydował ostatni finisz - opowiadał o wrażeniach z rywalizacji. Taciak nie tylko zgarnął główną nagrodę - wykonaną przez artystę Wojciecha Rygało „Pompkę Królaka” - był też najlepszym zawodnikiem na premii górskiej, dzięki czemu zdobył dodatkową nagrodę dla „górali”; „Kostkę Bednarskiej”. - Będę próbował wygrać tę imprezę także po raz trzeci, o ile nadal będę się ścigać. Mam 33 lata, jestem najstarszy w ekipie. Mam nadzieję, że dostanę jeszcze szansę i podpiszę nowy kontrakt - zakończył zwycięzca.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie - dodatek mazowiecki

#Mateusz Taciak #CCC Sprandi Polkowice #kolarstwo #Memoriał Stanisława Królaka

mch