55 centymetrów - taka odległość zadecydowała o Mistrzostwie Świata Dawida Kubackiego. Nie mówimy tu jednak o przewadze nad Kamilem Stochem, a... szczęściu, jakie Kubacki miał w pierwszej serii. Niewiele brakowało, a nie awansowałby do drugiej części konkursu.
Dawid Kubacki w pierwszej serii skoczył jedynie 93 metry i zajmował 27. pozycję. Miał na koncie 85,3 punktu i mało kto mógł przewidzieć, że znajdzie się na szczycie po rozegraniu drugiej odsłony. Bliżej mu było do tego, by... zakończyć udział w konkursie już na pierwszej serii. Miał sporo szczęścia, bo pierwszego przegranego - Andreasa Alamommo z 31. miejsca - wyprzedził tylko o 1,1 punktu!
Oznacza to, że jeżeli Kubacki skoczyłby... 55 centymetrów mniej, to w drugiej serii nie wystąpiłby w ogóle. Wtedy na mistrzostwo nie miałby szans. A tak, cieszymy się ze złota!
Liczba dnia:
— Antoni Cichy (@antonicichy) 1 marca 2019
1,1 pkt - tyle, 55 centymetrów, mniej i Dawid Kubacki nie skakałby w 2. serii#skijumpinfamily #Seefeld2019 #skokitvp