Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Wyspy Owcze na drodze Polski. Chcą być czarnym koniem mistrzostw Europy

Na Wyspach Owczych zapanowała euforia po historycznym awansie szczypiornistów tego kraju na mistrzostwa Europy. Grupowym rywalem Wysp Owczych na styczniowym turnieju w Niemczech będzie m.in. Polska.

Piłkarze ręczni Wysp Owczych zmierzą się na Euro z Polską
Piłkarze ręczni Wysp Owczych zmierzą się na Euro z Polską
fot. EHF

W grupie D przyszłoroczonych mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych obok Polski i Wysp Owczych grają także Norwegia i Słowenia. Jak oceniają skandynawskie media zespół Wysp Owczych może być bardzo trudnym przeciwnikiem, a nawet czarnym koniem turnieju, ponieważ jest kompletnie nieznany dla rywali.

Wyzwanie na Euro

Zdaniem duńskiego dziennika ”BT” Wyspy Owcze mają nową generacje szczypiornistów, bardzo młodych i grających w specyficzny i trudny sposób dla przeciwników.

Poza tym wkładają w grę całe swoje serca wiedząc, że stoi za nimi cały naród

- opisuje gazeta.

”Politiken” ocenił z kolei, że wielką zagadką jest fakt, że tak mały kraj, w którym w piłkę ręczną gra zaledwie 2,5 tys. osób zakwalifikował się do ME "i raczej nie przypadkiem, tylko dzięki bardzo dobrej grze w eliminacjach”.

To bardzo ciężka grupa. Słowenia jest kandydatem do medalu, odradzająca się Polska też może być trudna do pokonania, a Wyspy Owcze z kilkoma światowymi talentami bardzo nieprzewidywalne

- ocenił losowanie norweski ”Verdens Gang”.

Polityka w tle

Na Wyspach Owczych, które awansowały do turnieju jako jeden z czterech najlepszych zespołów z trzecich miejsc grup eliminacji, oczekiwania są ogromne i to nie tylko dotyczące tej dyscypliny. Awans na Euro jest zdaniem rządu w Torshavn ważnym krokiem do uznania kraju jako niezależnego członka międzynarodowego komitetu olimpijskiego i startów pod własną flagą.

Jesteśmy duńskim terytorium zależnym, lecz jeżeli możemy grać jako niezależny kraj w ME, to dlaczego nasi sportowcy nie mogą jeszcze reprezentować kraju na olimpiadach i muszą startować pod flagą Danii? Dobra gra na ME i zwrócenie uwagi międzynarodowej to dla nas wielka szansa

- skomentowała stacja farerskiej telewizji publicznej Kringvarp.

Według lokalnych mediów zainteresowanie wyjazdem do Niemiec wykazują wszyscy mieszkańcy kraju, lecz federacja piłki ręcznej HSI poinformowała, że na każdy mecz grupowy dla farerskich kibiców będzie dostępne tylko tysiąc biletów. Na ewentualne dalsze spotkania może być to więcej.

 



Źródło: pap, niezalezna.pl

#piłka ręczna

jm