W pierwszym ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów piłkarze ręczni Orlen Wisły zremisowali przed własną publicznością z mistrzem Niemiec SC Magdeburg 22:22. Rewanż rozstrzygający o awansie do Final Four odbędzie się za tydzień.
W wypełnionej do ostatniego miejsca Orlen Arenie od pierwszej minuty rozgorzała walka. W 5. min na tablicy był remis 2:2, a za chwilę dwie kontry wykonywane przez Przemysława Krajewskiego padły łupem Mike'a Jensena. Za to swoje sytuacje wykorzystali goście i w 9. min przy stanie 2:5 trener Xavi Sabate poprosił o czas.
Piłkarze Orlen Wisły nie wzięli sobie rad trenera do serca. W obronie jakoś sobie radzili, za to w ataku było fatalnie. Trzeciego gola płocczanie zdobyli dopiero w 15. min. Jensen w bramce gości pracował na świetny wynik w skuteczności.
🔨 Michal Daszek and his hammer get @SPRWisla going in the first few minutes of a thrilling #ehfcl quarter-final encounter against @SCMagdeburg 👊
— EHF Champions League (@ehfcl) May 10, 2023
📺 https://t.co/8ZT11tTihE pic.twitter.com/A6oUT5EW6l
W 20. min gospodarze przegrywali 5:9, ale wtedy przypomnieli sobie, jak się rzuca. W 26. min po golu Sergieja Kosorotowa doprowadzili do wyniku 8:9 i to trener Bennet Wiegert poprosił o minutową przerwę w grze.
Drużynie z Magdeburga wystarczyły dwa argumenty. Jensen w bramce i rzucający rozgrywający Michael Damagaard. Do 36. min na swoim koncie miał już siedem goli, w tym sześć z rzędu. To jego dziełem było doprowadzenie do przewagi niemieckiej drużyny 15:9.
W 36. min spotkania obudzili się płocczanie. Powoli zaczęli odrabiać starty i w 48. min przegrywali tylko 16:18. W 50. min, kiedy Magdeburg nie wiedział jak rozegrać akcję, trener Wiegert poprosił o drugi w tym meczu czas. Akcja zakończyła się golem Kaya Smitsa. W podobnej sytuacji, ale w 52. min o przerwę zawnioskował Sabate, ale jego podopieczni nie wykorzystali okazji na zdobycie gola kontaktowego.
A huge fight from @SPRWisla pays off as Abel Serdio Guntín scores the equaliser against @SCMagdeburg in the first leg of the #ehfcl quarter-finals 😵#handmadehistory pic.twitter.com/EeUWsZ0iuZ
— EHF Champions League (@ehfcl) May 10, 2023
Udało się to w 59. min po golu Lovro Mihica, który przechwycił piłkę i jak strzała pobiegł w kierunku bramki Jensena. Tradycyjnie bardzo nerwowa była ostatnia minuta spotkania. Przy stanie 22:22 najpierw goście nie strzelili gola w czterech kolejnych akcjach i piłka była dla Orlen Wisły. W ostatniej akcji meczu, rozpoczętej na siedem sekund przed końcem, Sergiej Kosorotow rzucił obok bramki i mecz zakończył się remisem 22:22.