Gareth Bale po niezbyt przyjemnym dla siebie okresie w Realu Madryt został wypożyczony do Tottenhamu. Agent piłkarza postanowił zaatakować "Królewskich" twierdząc, że nie traktowano go tam z należytym szacunkiem. "W Madrycie powinni całować ziemie po której stąpał Bale" - stwierdził Jonathan Barnett.
Kiedy siedem lat temu Gareth Bale trafił z Londynu do Realu Madryt, to był kolejny galaktyczny transfer. Piłkarz kosztował 100 milionów euro i z miejsca stał się wielką gwiazdą ligi hiszpańskiej. Walijczyk z "Królewskimi" odniósł też niemałe sukcesy - między innymi czterokrotnie triumfował w Lidze Mistrzów - ale ostatni okres to pasmo klęsk i niepowodzeń.
This is your home. #BaleIsBack ⚪️ #COYS pic.twitter.com/lmhmfhTh2O
— Tottenham Hotspur (@SpursOfficial) September 19, 2020
Bale - którego trener Zinedine Zidane odstawił na boczny tor - z Madrytu chciał uciec nawet do Chin. Ostatecznie z tego transferu nic nie wyszło, bo Real w ostatniej chwili zablokował transakcję.Teraz, gdy piłkarz wrócił do Tottenhamu, parę słów postanowił powiedzieć jego agent.
W Realu powinni całować ziemie, po której stąpał Gareth Bale
- bez ogródek przyznał w rozmowie z „talkSport“ Jonathan Barnett. Opiekun piłkarza podkreślił liczne zasługi zawodnika dla klubu z Madrytu i zauważył, że nie był on tam traktowany z należytym szacunkiem.
W sobotę "Koguty" poinformowały o wypożyczenia Bale'a, który w dotychczasowych 203 występach w ich barwach zdobył 55 goli. Być może Walijczyk pod okiem Jose Mourinho przypomni o sobie znakomitą grą. Ostatnio było bowiem o nim głośno głównie z powodu konfliktu z trenerem Realu, a także kibicami "Królewskich".