Iga Świątek w drugiej rundzie wielkoszlemowego US Open zmierzy się w środę z rozstawioną z "12" Łotyszką Anastasiją Sevastovą. Kamila Majchrzaka czeka na tym etapie rywalizacji w Nowym Jorku pojedynek z urugwajskim tenisistą Pablo Cuevasem.
Zarówno 49. w rankingu WTA Świątek, jak i 94. na liście ATP Majchrzak debiutują w głównej drabince zmagań na kortach twardych Flushing Meadows. Oboje w drugiej rundzie zmierzą się z wyżej notowanymi i starszymi rywalami.
18-letnia Świątek na otwarcie potrzebowała zaledwie 50 minut, by wyeliminować Serbkę Ivanę Jorovic 6:0, 6:1. Teraz zagra ze starszą o 11 lat Sevastovą, z którą jeszcze nigdy się nie zmierzyła. Łotyszka bardzo dobrze czuje się na nowojorskich kortach. To na nich odnosiła dotychczas największe sukcesy w Wielkim Szlemie. Rok temu dotarła do półfinału, w latach 2016-17 odpadła rundę wcześniej. Ma na koncie cztery wygrane imprezy WTA. W tym sezonie triumfowała raz - w Jurmale, gdzie w finale pokonała Katarzynę Kawę.
Nastolatka z Warszawy, która rozgrywa pierwszy w pełni "dorosły" sezon w karierze, może pochwalić się awansem do 1/8 finału tegorocznej edycji French Open. Jej pojedynek z Sevastovą powinien rozpocząć się ok. godz. 21 czasu polskiego. Będzie to trzeci tego dnia mecz na korcie nr 13.
Iga pierwszą przeszkodę pokonała błyskawicznie. Teraz jednak poprzeczka zawieszona będzie zdecydowanie wyżej
??Solid start at @USOpen #focus #eyesontheball #USOpen ?? pic.twitter.com/pZf5iQwDoM
— Iga Świątek (@iga_swiatek) August 26, 2019
Łatwiejsze zadanie, przynajmniej teoretycznie, czeka 23-letniego Majchrzaka, który do głównej drabinki dostał się jako tzw. szczęśliwy przegrany. Starszy o 10 lat Cuevas jest 53. rakietą świata. Ma na koncie sześć wygranych imprez ATP, ale wszystkie na kortach ziemnych, z czego ostatni taki sukces zanotował dwa lata temu. Na twardej nawierzchni w Nowym Jorku nigdy nie przeszedł drugiej rundy. W Wielkim Szlemie udało mu się to cztery razy - zawsze we French Open.
Dotychczas grali przeciwko sobie raz - cztery lata temu w meczu ligi niemieckiej na "cegle" Urugwajczyk wygrał w trzech setach.
Majchrzak w poniedziałek pokonał Chilijczyka Nicolasa Jarry'ego 6:7 (2-7), 7:6 (7-5), 7:6 (8-6), 1:6, 6:4. Piotrkowianin trzeci raz znalazł się w zasadniczej części zmagań wielkoszlemowych. Zadebiutował w styczniowym Australian Open, gdy skreczował w piątym secie meczu otwarcia. W lipcowym Wimbledonie - także w pierwszej rundzie - musiał uznać wyższość rywala.
Wygrana Majchrzaka była miłą niespodzianką
W środę zmagania w Nowym Jorku rozpoczną debliści. Majchrzak i Cuevas wyjdą na kort nr 11 po dwóch spotkaniach w grze podwójnej. Ich pojedynek powinien się rozpocząć ok. godz. 20.
W czwartek w drugiej rundzie singla zaprezentuje się Magda Linette. Poznaniankę czeka pojedynek z broniącą tytułu Japonką Naomi Osaką, liderką rankingu WTA. W pierwszej rundzie odpadli zaś Hubert Hurkacz i Magdalena Fręch.