Iga Świątek w wyśmienitym stylu zameldowała się w trzeciej rundzie wielkoszlemowego US Open. Polska tenisistka pokonała w Nowym Jorku 6:0, 6:1 Japonkę Enę Shibaharę.
Pierwszy mecz Igi Świątek w US Open zaniepokoił niektórych kibiców i ekspertów. Polka wprawdzie pokonała rosyjską tenisistkę Kamillę Rachimową, ale w drugiej partii to rywalka miała trzy setbole. Pojawiły się nawet opinie o gorszej formie liderki rankingu WTA.
Świątek na początku drugiej rundy turnieju w Nowym Jorku odpowiedziała krytykom w najlepszy możliwy sposób. Niewiele ponad dwadzieścia minut potrzebowała podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego by zakończyć seta w którym nie oddała Ene Shibaharze nawet jednego gema. To była totalna demolka na korcie Artura Ashe.
— Swiateking 🥉 (@tennis_15love) August 29, 2024
Więcej emocji było w drugiej odsłonie. Świątek szybko wyszła na prowadzenie, ale kolejny gem trwał niemal tak długo, jak cały pierwszy set. Japonka po szalonej walce w końcu "otworzyła" wynik, co zostało nagrodzone przez kibiców gromkimi brawami. Na dużo więcej polska tenisistka rywalce jednak nie pozwoliła.
is it hot in here or is it just Iga's forehand 😮💨@iga_swiatek | #USOpen pic.twitter.com/7elCoDMM0s
— wta (@WTA) August 29, 2024
W czwartek z US Open pożegnał się niestety Hubert Hurkacz. Polski tenisista jeszcze nigdy nie przebrnął w Nowym Jorku drugiej rundy i w tym roku podtrzymał tę niechlubną tradycję w trzech setach przegrywając z Australijczykiem Jordanem Thompsonem.