Dla kibiców tenisa szykuje się niedziela pełna emocji. W finale Wimbledonu o triumf w grze pojedynczej powalczą Novak Djokovic i Carlos Alcaraz. Później w finale miksta na trawiaste korty w Londynie wkroczą Jan Zieliński i Su-Wei Hsieh.
Rok temu w finale Wimbledonu 21-letni Alcaraz pokonał 16 lat starszego Djokovica po pięciosetowym thrillerze. Teraz - zmagający się niedawno z kontuzją kolana- Djoko będzie miał okazję do rewanżu. Serb powalczy o ósmy triumf w Wimbledonie i wyrównanie rekordu należącego do Szwajcara Rogera Federera, a także wyśrubowanie do 25 własnego rekordu wielkoszlemowych zwycięstw wśród mężczyzn i samodzielne prowadzenie w klasyfikacji wszech czasów, bo 24 tytuły ma również najbardziej utytułowana wśród tenisistek Australijka Margaret Court.
Po drugiej stronie kortu stanie jednak tenisista, który jeszcze nigdy nie przegrał wielkoszlemowego finału i jest najmłodszym graczem w sięgającej 1968 roku erze open, który triumfował w Wielkim Szlemie na wszystkich trzech rodzajach nawierzchni.
Hiszpan może iść w ślady Federera, który jako jedyny w erze open wygrał swoje pierwsze cztery finały wielkoszlemowe. Może też zostać szóstym zawodnikiem po 1968 roku, który w tym samym roku zwyciężył we French Open i Wimbledonie - po Rodzie Laverze, Bjoernie Borgu, Rafaelu Nadalu, Federerze i... Djokovicu.
Alcaraz liczy, że będzie to "hiszpańska niedziela", czyli najpierw zwycięży on, a wieczorem piłkarze trenera Luisa de la Fuente pokonają Anglię w finale mistrzostw Europy, a jego wypowiedź na ten temat została w piątek wybuczana przez kibiców na trybunach All England Lawn Tennis and Croquet Clubu. Początek pojedynku Carlos Alcaraz - Novak Djokovic w Wimbledonie o 15.
Po finale singla mężczyzn na kort centralny wyjdzie Jan Zieliński, który w parze z Hsieh Su-wei z Tajwanu powalczą o triumf w mikście z Santiago Gonzalezem i Giulianą Olmos. Rywale to pierwsza para z Meksyku, która zagra o wielkoszlemowy tytuł.
Rozstawiony z "siódemką" polsko-tajwański duet zwyciężył już w tym roku w grze mieszanej w Australian Open. Zieliński może zapewnić Polsce 11. wielkoszlemową wygraną i zostać drugim biało-czerwonym po Łukaszu Kubocie, który znajdzie się na liście zwycięzców Wimbledonu, najstarszego i najbardziej prestiżowego turnieju tenisowego w świecie.