Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Iga Świątek zalała się łzami w US Open. To nie był dzień polskiej gwiazdy [WIDEO]

Iga Świątek żegna się z US Open po ćwierćfinałowej porażce 2:6, 4:6 z Jessicą Pegulą. Polska tenisistka w pojedynku z Amerykanką grała na słabszym niż zwykle poziomie i popełniła aż 41 niewymuszonych błędów, co wyraźnie frustrowało podopieczną trenera Tomasza Wiktorowskiego.

Iga Świątek
Iga Świątek
Tomasz Hamrat - Gazeta Polska

Iga Świątek przegrała w ćwierćfinale wielkoszlemowego US Open z Amerykanką Jessicą Pegulą 2:6, 4:6. Spotkanie trwało godzinę i 28 minut. O porażce Polki zdecydowała bardzo duża liczba niewymuszonych błędów oraz kiepska dyspozycja serwisowa. Obie zawodniczki miały po 12 zagrań wygrywających, ale niewymuszonych błędów Polka popełniła aż 41 (więcej niż łącznie w trzech poprzednich meczach), wobec 22 Peguli.

Mecz błędów Igi Świątek

Pod pewnymi względami Świątek zagrała podobnie, jak w pierwszej rundzie z Kamillą Rachimową. Wówczas również miała 41 niewymuszonych błędów, ale ostatecznie, po blisko dwóch godzinach, uporała się ze 104. w rankingu Rosjanką. Tak słaba gra ze znacznie wyżej notowaną Pegulą nie uszła jej na sucho.

Kiepska postawa Polki jest zaskoczeniem, bo wydawało się, że po męczarniach na inaugurację, w kolejnych spotkaniach odzyskała formę. W świetnym stylu wygrała z Rosjankami - w trzeciej rundzie z Anastazją Pawluczenkową, a w 1/8 finału z Ludmiłą Samsonową. Mecz z Amerykanką od początku jednak nie układał się po jej myśli.

Po kilkunastu minutach przegrywała 0:4, notując 12 niewymuszonych błędów. Fatalnie wyglądał również jej serwis. Skuteczność pierwszego podania Świątek wynosiła w tym momencie zaledwie 15 procent i już miała na koncie dwa podwójne błędy. Co prawda kolejnego gema Polka wygrała bez straty punktu, ale Pegula do końca seta utrzymała przewagę.

Początkowo mimo popełnianych błędów Świątek zachowywała spokój, z czasem widać jednak było, że ogarnia ją frustracja. Sytuację starał się ratować trener Tomasz Wiktorowski wykrzykując wskazówki, ale na niewiele się to zdawało. W drugim secie mistrzyni US Open z 2022 roku poprawiła serwis, jednak niewymuszonych błędów wciąż popełniała wiele. Świątek pierwszy raz została przełamana w gemie trzecim, ale natychmiast odrobiła stratę. Kluczowy okazał się bardzo długi gem siódmy. W nim ponownie Pegula uzyskała przełamanie i tym razem do końca utrzymała przewagę.

W finałowym gemie Amerykanka prowadziła już 40:0. Zryw Świątek pozwolił jej obronić dwie piłki meczowe, ale przy trzeciej popełniła ostatni w turnieju niewymuszony błąd, gdy za szeroko zagrała piłkę i nie trafiła w kort. Był to dziesiąty mecz tych tenisistek i czwarta wygrana Peguli.

W półfinale 30-letnia Amerykanka, która pierwszy raz dotarła do tego etapu w Wielkim Szlemie, zmierzy się z Czeszką Karoliną Muchovą. W drugiej parze Białorusinka Aryna Sabalenka zagra z Amerykanką Emmą Navarro. W poniedziałkowym notowaniu rankingu WTA Świątek - pomimo braku triumfu w US Open - nadal będzie zdecydowaną liderką.

Jessica Pegula (USA, 6) - Iga Świątek (Polska, 1) 6:2, 6:4

 



Źródło: pap, niezalezna.pl

#Iga Świątek #WTA #US Open

jm