Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Iga Świątek przyznała się do błędu po sensacyjnej porażce w Wimbledonie [WIDEO]

Iga Świątek po porażce w trzeciej rundzie Wimbledonu z Julia Putincewą przyznała, że zna powód swojej gorszej dyspozycji. "Wiem, co zrobiłam źle i nie popełnię znów tego błędu" - podkreśliła liderka światowego rankingu tenisistek.

Iga Świątek
Iga Świątek
Tomasz Hamrat - Gazeta Polska

Iga Świątek przed Wimbledonem rozegrała aż 19 spotkań przez półtora miesiąca (od 25 kwietnia do 8 czerwca) . Wszystkie wygrała, co pozwoliło jej triumfować w turniejach w Madrycie, Rzymie i rozgrywanym na kortach im. Rolanda Garrosa French Open w Paryżu. Wcześniej takim "hat-trickiem" popisała się w 2013 roku Amerykanka Serena Williams.

Zabrakło energii na Wimbledon

Polka następnie zrezygnowała ze startu w Berlinie, ale to nie wystarczyło, aby dostatecznie się zregenerować.

Zmuszając się ciągle do granic możliwości nagle poczułam, że nie mam już paliwa w baku. Wiem, co zrobiłam źle po Roland Garros - nie odpoczęłam należycie. Nie popełnię znów tego błędu

- powiedziała tenisistka w Londynie.

Świątek nie sprecyzowała, na czym dokładnie polegał błąd, ale nie chodzi o zbyt szybki powrót do treningów.

Dosłownie zaraz wróciłam do pracy związanej ze sprawami poza kortem. Nie powinnam była tego robić. Może w przyszłym roku zrobię sobie wakacje, abym dosłownie nic nie robiła.

Z Putincewą Świątek dobrze zaczęła mecz i wygrała pierwszego seta 6:3. Później jednak na korcie dominowała urodzona w Moskwie 29-latka. Od stanu 1:1 w drugim secie całkowicie przejęła kontrolę, wygrywając aż dziewięć gemów z rzędu. W efekcie najpierw wygrała 6:1, a w decydującym secie prowadziła już 4:0.

Zryw Świątek w końcówce nie miał szans powodzenia. Co prawda obroniła dwie piłki meczowe, ale przy trzeciej, odbierając drugi serwis Putincewej, popełniła ostatni w turnieju niewymuszony błąd - z bekhendu trafiła w siatkę.

Nie powinnam była pozwolić jej wrócić do gry w drugim secie. Popełniłam też trochę błędów i ona wykorzystała swoje szanse. Wiem, co muszę zmienić i zmienię to. Sezon na trawie się jednak skończył i nie muszę teraz skupiać się analizie tego meczu

- oceniła Świątek.

Czas na igrzyska

Jej najlepszym wynikiem na trawiastych kortach Wimbledonu pozostaje ubiegłoroczny ćwierćfinał. Polka podkreśliła, że do najstarszego i najbardziej prestiżowego turnieju podchodzi zdeterminowana, ale konstrukcja kalendarza rozgrywek utrudnia jej zadanie.

Gdyby za dwa miesiące był kolejny Wimbledon byłabym bardzo, bardzo zdeterminowana, ale kolejny będzie za rok, a ja nie wiem, co przez ten czas się wydarzy. Ta część sezonu nie jest dla mnie łatwa. Zmieniamy nawierzchnię z tej, na której czuję, że prezentuję swój najlepszy tenis, na taką, na której mi trochę nie idzie. To nie jest łatwe.

Na kortach ziemnych w Paryżu Świątek odniosła już cztery triumfy. Z wielkoszlemowych imprez wygrała też US Open 2022. Tegoroczne zmagania w Nowym Jorku rozpoczną się 26 sierpnia. Mimo sobotniej porażki Polka po Wimbledonie nadal z dużą przewagą będzie prowadziła w światowym rankingu. Przed Świątek teraz olimpijski turniej w Paryżu, który na jej ulubionych kortach rozpocznie się za trzy tygodnie.

 



Źródło: pap, niezalezna.pl

#Iga Świątek #Wimbledon #WTA

jm