Iga Świątek nie ma w zwyczaju przegrywać w finałach. Polska tenisistka tylko raz w siedmiu poprzednich przypadkach dała się pokonać w decydującym pojedynku, co pozwalało wierzyć, że w Stuttgarcie 20-latka podtrzyma znakomitą passę 22 wygranych spotkań z rzędu. Pewne obawy mogły wynikać jedynie z faktu, że Świątek w sobotnie popołudnie stoczyła zacięty trzygodzinny bój z Rosjanką Ludmiłą Samsonową, a Aryna Sabalenka miała nieco więcej czasu na regenerację.
Pedal to the METAL ⚙️@iga_swiatek | #PorscheTennis pic.twitter.com/lA87kAszDd
— wta (@WTA) April 24, 2022
Mecz dobrze rozpoczął się dla podopiecznej trenera Tomasza Wiktorowskiego. Iga wyszła na kort skoncentrowana i chociaż pierwszy gem był bardzo zacięty, a Białorusinka miała nawet break-pointa, to ostatecznie Polka się wybroniła i sama po chwili przełamała przeciwniczkę, a niedługo później prowadziła już 3:0. Sabalenka była w trudnej sytuacji i nie zdołała odrobić strat w otwierającej partii finału przegrywając 2:6.
WHEELS!!@iga_swiatek | #PorscheTennis pic.twitter.com/KFEJ4XEmwH
— wta (@WTA) April 24, 2022
Podobnie wyglądał początek drugiego seta. Sporo dłuższych wymian, potężne uderzenia z obu stron siatki, ale tym razem Sabalenka utrzymywała swoje podanie... aż do szóstego gema. Polka imponowała spokojem oraz precyzją swoich zagrań. Rywalka mogła tylko bezradnie rozkładać ręce po doskonałych uderzeniach pierwszej rakiety świata. Po niespełna półtorej godzinie gry było po meczu.
Iga Świątek za zwycięstwo w turnieju w Stuttgarcie otrzyma 470 punktów rankingowych, około 94 tysiące euro premii oraz wyceniany na grubo ponad pół miliona złotych Porsche Taycan GTS w wersji Sport Turismo.