Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Iga Świątek broniła meczboli, ale wygrała! Polka po raz pierwszy w ćwierćfinale Wimbledonu

Iga Świątek po raz pierwszy w karierze awansowała do ćwierćfinału wielkoszlemowego Wimbledonu. Polska tenisistka po emocjonującym trzysetowym spotkaniu pokonała w Londynie 6:7(4), 7:6 (2), 6:3 złotą medalistkę olimpijską Belindę Bencic. Mecz liderki rankingu WTA ze Szwajcarką trwał ponad trzy godziny.

Iga Świątek stoczyła dramatyczny pojedynek z Belindą Bencic w Wimbledonie
Iga Świątek stoczyła dramatyczny pojedynek z Belindą Bencic w Wimbledonie
fot. twitter.com/iga_swiatek

Iga Świątek dobrą grą na kortach trawiastych w Bad Homburg pod koniec czerwca pokazała, że w tym sezonie mocno koncentruje się na turnieju w Wimbledonie. W poprzednich latach - nie licząc juniorskiego triumfu - w Londynie nie odnosiła większych sukcesów - najdalej zaszła do czwartej rundy.

Wielki pojedynek w Wimbledonie

Liderka rankingu WTA pokonując w piątek chorwacką tenisistkę Petrę Martić wyrównała już swoje najlepsze osiągnięcie w Wimbledonie, ale wydawało się, że jej kolejna rywalka - Belinda Bencic będzie miała spore problemy by powstrzymać Polkę przed awansem do ćwierćfinału.

Podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego dobrze rozpoczęła pojedynek z rozstawioną z numerem czternastym Szwajcarką. W drugim gemie prowadziła już 40:0, ale zmarnowała trzy okazje na przełamanie podania rywalki. Bencic pokazała zresztą, że w sytuacjach kryzysowych potrafi zagrać wyśmienicie. W dziesiątym gemie Iga była ponownie blisko przełamania, ale rywalka broniła się doskonale.

O losach partii zadecydował tie-break. Świątek podłamana chyba niewykorzystanymi break pointami dała się zepchnąć do defensywy  i - pomimo, że zdobyła w secie więcej punktów - to w meczu przegrywała 0:1. Złota medalistka z Tokio stanowiła dla urodzonej w Warszawie tenisistki twardy orzech do zgryzienia, ale wreszcie udało się przełamać (przy ósmym break-poincie!) podanie Szwajcarki. W Igę wstąpiły jakby nowe siły i otworzyła drugiego seta w najlepszy możliwy sposób.

Iga broni meczbole

Bencic potrafiła jednak skutecznie odpowiedzieć. Odrobiła stratę przełamania i wyszła na prowadzenie 5:4 w drugiej partii, a to stawiało trzykrotną triumfatorkę French Open pod dużą presją. Polka utrzymała jednak nerwy na wodzy i doprowadziła do remisu. Po chwili jednak sytuacja się powtórzyła i znów Iga była w opałach. Bencic miała dwie piłki meczowe, ale Iga znów się obroniła i ponownie o losach seta decydował tie-break.Tym razem to 22-latka z Raszyna dominowała w końcówce i doprowadziła do trzeciej partii po dwóch godzinach i piętnastu minutach szalonej walki.

Obie tenisistki wcale jednak nie wyglądały na zmęczone i wymiana potężnych uderzeń z obu stron siatki trwała w najlepsze. Panie się nie oszczędzały, ale w końcu to Bencic, która od początku grała z obandażowanym ramieniem, powinęła się noga. Podwójny błąd serwisowy Szwajcarki skutkował przełamaniem i prowadzeniem Igi 3:1. Polka poszła za ciosem i nie wypuściła już zwycięstwa z rąk.

O półfinał Wimbledonu Iga Świątek zagra ze zwyciężczynią pojedynku pomiędzy Białorusinką Wiktorią Azarenką i Ukrainką Eliną Svitoliną.

Iga Świątek (Polska, WTA 1) - Belinda Bencic (Szwajcaria, WTA 14) 6:7(4), 7:6 (2), 6:3

 



Źródło: niezalezna.pl

#Iga Świątek #Wimbledon #Belinda Bencic #WTA

Janusz Milewski