Iga Świątek jest ostatnią reprezentantką Polski, która pozostała w grze na kortach im. Rolanda Garrosa. W pierwszej rundzie odpadła Magda Linette, w drugiej Magdalena Fręch, a w trzeciej jedyny singlista - Hubert Hurkacz.
Iga wraca do formy
Podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego w poniedziałek rozpocznie drugi tydzień gier na paryskiej "cegle". Celem Igi jest kolejny tytuł mistrzowski i utrzymanie pozycji liderki rankingu WTA. W czwartej rundzie raszynianka spotka się z Łesią Curenko (początek pojedynku po godzinie 14:30) Ukrainka w pierwszej rundzie sprawiła niespodziankę eliminując pewnie Barborę Krejcikovą – triumfatorkę imprezy sprzed dwóch lat.
Idze, po kontuzji, może trochę brakowało ogrania, co było widać w pierwszych dwóch meczach. W partiach otwierających mecze miała jakby kłopoty z koncentracją. Za to w trzecim pojedynku obejrzeliśmy już Igę pewną swoich umiejętności i w pełni skoncentrowaną od pierwszej piłki
- analizował były deviscupowy reprezentant Polski, Michał Przysiężny.
Jeśli Polka awansuje do ćwierćfinału, może dojść do powtórki ubiegłorocznego finału, w którym jej rywalką Cori Gauff. Amerykanka wówczas była zdecydowanie słabsza, zresztą jak w pozostałych pięciu meczach, które stoczyły ze sobą obie tenisistki.
Byłem na tamtym finale w Paryżu i dziwiłem się bardzo, że Amerykanka dotarła aż tak daleko zarówno wtedy, jak i w innych imprezach. Jej dysproporcja pomiędzy kulejącym forhendem i niezłym bekhendem jest bardzo duża. Ona jest ciągle bardzo młoda i musi się jeszcze dużo nauczyć, by wygrywać mecze z kimś takim, jak Iga
- uważa Przysiężny.
Lepsza od Sabalenki
Z turniejem pożegnała się już Jelena Rybakina, która przegrała z przeziębieniem. Na drugiej rundzie grę zakończyły Jessica Pegula i Caroline Garcia. Z czołowej "10" rankingu singlistek zostały już tylko Ons Jabeur, na którą Polka może trafić w półfinale, oraz Aryna Sabalenka, która może być finałową rywalką Świątek.
Iga ma więcej atutów od Sabalenki. Białorusinka gra siłowo, bardzo lubi szybki tenis. Tymczasem w Paryżu narzeka się na piłki spowalniające grę. Sabalenka gra na jednym biegu - tylko mocno, szybko i do przodu. Polka potrafi różnicować tempo gry. Jeśli dojdzie do takiego finału, Iga będzie w nim faworytką.