Ukrainka Elina Switolina pokonała Białorusinkę Wiktorię Azarenkę 7:6 (2), 6:4 w pierwszej rundzie turnieju WTA 500 na twardych kortach w Waszyngtonie. Ze względu na trwającą wojnę tenisistki nie podały sobie ręki po zakończeniu meczu, o czym wcześniej uprzedzono kibiców. Azarenka nie była zadowolona, że ten temat powraca. Białorusinka powiedziała kilka gorzkich słów po meczu.
Białoruska tenisistka Wiktoria Azarenka kilka tygodni temu była zdziwiona reakcją publiczności, która ją wygwizdała po przegranej z Ukrainką Eliną Switoliną w 1/8 finału Wimbledonu. "Co miałam zrobić? Zostać i poczekać?" - mówiła odnosząc się do braku zwyczajowego uścisku dłoni z rywalką po meczu w Londynie.
W związku z tą sytuacją organizatorzy turnieju w Waszyngtonie ostrzegli kibiców przed pojedynkiem, że tenisistki nie podziękują sobie przy siatce za spotkanie. Po zwycięstwie Switoliny widzowie zareagowali owacją, niektórzy prezentowali niebiesko-żółte flagi.
No booing after Elina Svitolina & Victoria Azarenka match in Washington.
— The Tennis Letter (@TheTennisLetter) August 1, 2023
This is how it should’ve been at Wimbledon.
The tournament making a statement about the no handshake was the right decision.
No one was booed & both women got the respect they deserved. pic.twitter.com/6KgNh1fwVI
Switolina dostała wcześniej zapewnienie od szefa WTA Steve'a Simona, że publiczność zostanie uprzedzona o całej sytuacji. Na tablicy wyników przed rozpoczęciem meczu oraz w przerwie między setami napisano:
Po zakończeniu meczu nie będzie uścisku dłoni pomiędzy zawodniczkami. Dziękujemy za szacunek dla obu w czasie spotkania i po nim oraz wyrozumiałość w tych trudnych okolicznościach.
Ukraińska tenisistka już po zgrzycie w Wimbledonie zabiegała o takie rozwiązanie w przypadku kolejnych spotkań z rywalkami z Białorusi.
Tak powinno być. Poprosiłam WTA o uszanowanie decyzji Ukraińców i to właśnie zrobiono
- skomentowała Switolina.
Azarenka natomiast wydawała się zirytowana całą sytuacją.
Nie obchodzi mnie to. Jak długo będziemy jeszcze o tym rozmawiać? Czy to naprawdę jest takie ważne? Czy pisanie ciągle o tym samym kogokolwiek interesuje?
- powiedziała dwukrotna triumfatorka wielkoszlemowego Australian Open. Była liderka światowego rankingu dodała, że takie wyjaśnienie dla kibiców pojawiło się "jakieś 18 miesięcy za późno".
Switolina zmierzy się w kolejnym spotkaniu z inną rywalką, której najprawdopodobniej nie poda ręki - rozstawioną z numerem piątym Rosjanką Darią Kasatkiną.