Na boisku beniaminka mierzyły się dwie najsłabsze drużyny ekstraklasy, ale ich bezpośrednia konfrontacja zapowiadała się jako jedno z ciekawszych meczów ostatniej kolejki w tym roku. Stawką spotkania było bowiem uniknięcie mało chlubnego tytułu "czerwonej latarni" ligi i większy optymizm na pozostanie w elicie w trakcie przygotowywań do drugiej części sezonu.
Od początku wyglądało na to, że bardziej zależy na tym ekipie z Krakowa. Podopieczni trenera Artura Skowronka zaczęli bowiem odważnej i częściej gościli pod polem karnym gospodarzy. Szybko wykorzystali błąd obrońcy ŁKS Jana Sobocińskiego i po przejęciu piłki w dobrej sytuacji znalazł się Paweł Brożek. Napastnika Wisły tuż przed linią pola karnego powalił Kamil Juraszek. Początkowo obrońca łodzian został ukarany żółtą kartką, ale po wideoweryfikacji arbiter zmienił decyzję wyrzucając piłkarza z boiska. Strata zawodnika dla gospodarzy nie była jednak jedyną karą, bo po chwili pięknym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Maciej Sadlok, który w 12. minucie dał Wiśle prowadzenie.
Wisła Kraków po szalonym meczu pokonała ŁKS
Vullnet Basha wystrzelił pocisk! ?#ŁKSWIS 2:4 pic.twitter.com/iB7VBlh9D5
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) December 19, 2019
Nadzieje kibiców ŁKS odżyły w 33. minucie. Wówczas – również po wideoweryfikacji – sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką Rafała Janickiego. Do wyrównania doprowadził Dani Ramirez, dla którego było to piąte trafienie w tym sezonie.
Dużo działo się w końcówce pierwszej połowy, w której przyciśnięci piłkarze z Łodzi popełniali coraz więcej błędów. W 42. minucie w pole karne wpadł Michał Mak, którego sfaulował Kamil Rozmus. W pojedynku ligowych weteranów lepszy od Arkadiusza Malarza okazał się, pewnie egzekwując jedenastkę, Jakub Błaszczykowski. Kilka minut później, Wisła prowadziła 3:1, bo po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Błaszczykowskiego swojego bramkarza strzałem głową pokonał Maksymilian Rozwandowicz. Podsumowaniem słabej postawy drużyny trenera Kazimierza Moskala była sytuacja z ostatniej minuty przed przerwą, kiedy z pięciu metrów w bramkę gości nie trafił Bartłomiej Kalinkowski.
W drugiej części mecz działo się już mniej. Początkowo groźniejsze sytuacje stwarzali gospodarze. Straty próbował zmniejszyć Ramirez, ale uderzenie Hiszpana z 50. minuty obronił Michał Buchalik. Później na bramkę gości uderzał też Pirulo, a w 70. minucie bramkarz Wisły obronił strzał z bliskiej odległości Łukasza Sekulskiego.
W 77. minucie skuteczniejsi okazali się krakowianie. Vullnet Basha pokonał Malarza mocnym uderzeniem pod porzeczkę. W samej końcówce piłkę w polu karnym ręką odbił Wasilewski, a rzut karny ponownie wykorzystał Ramirez.
ŁKS Łódź - Wisła Kraków 2:4
Bramki: 0:1 Maciej Sadlok (13), 1:1 Dani Ramirez (33-karny), 1:2 Jakub Błaszczykowski (43-karny), 1:3 Maksymilian Rozwandowicz (45+1-samobójcza), 1:4 Vullnet Basha (77), 2:4 Dani Ramirez (90+2-karny)
Czerwona kartka – ŁKS Łódź: Kamil Juraszek (12-faul)
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 4 852.