Jan Błachowicz stracił pas mistrza MMA federacji UFC. Polak przegrał w walce wieczoru na gali UFC 267 w Abu Zabi przez poddanie w drugiej rundzie z Gloverem Teixeirą.
Jan Błachowicz po trzynastu miesiącach wrócił do stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, by na gali UFC 267 bronić wywalczonego w Abu Zabi pasa mistrza świata w kategorii półciężkiej (93 kg). Rywalem Polaka był doświadczony 42-letni Glover Teixeira. Brazylijczyk zapowiadał przed starciem z Cieszyńskim Księciem, że da z siebie wszystko - wie bowiem, że to jego ostatnia szansa na tytuł.
Cztery lata młodszy od przeciwnika Błachowicz, który przed walką z Teixeirą legitymował się w UFC bilansem 11:5, do oktagonu wszedł przy melodii znanej z serialu "Czterej pancerni i pies". "Deszcze niespokojne" okazały się zwiastunem niespokojnego początku pojedynku w wykonaniu mistrza. Pierwszą rundę znakomicie zaczął Brazylijczyk, który natychmiast popisał się obaleniem i z góry kontrolował sytuację.
GLOVER TEIXEIRA BREAKS THROUGH AT 42! 🤯
— UFC Europe (@UFCEurope) October 30, 2021
🇧🇷🏆 @GloverTeixeira proving that age is just a number! #UFC267@VisitAbuDhabi | @InAbuDhabi | #InAbuDhabi pic.twitter.com/ssd4d4fzct
W drugiej rundzie Błachowicz przyjął na szczękę potężny cios, a po chwili znalazł się pod siatką w parterze. Teixeira zaatakował i dominację zakończył duszeniem, a Polak musiał odklepać i stracił mistrzowski tytuł.
Na gali UFC 267 walczyli także dwaj inni Polacy. Michał Oleksiejczuk znokautował już w 1. rundzie faworyzowanego Szamiła Gamzatova. Marcin Tybura przegrał natomiast z innym Rosjaninem Aleksandrem Wołkowem jednogłośną decyzją sędziów (30-27, 30-27, 29-28).