Szwecja i Kanada dołączyły do bojkotu tegorocznych mistrzostw świata w boksie. W związku z planowanym startem zawodniczek i zawodników z Rosji i Białorusi już wcześniej absencję w zawodach zapowiedziały reprezentacje m.in.: Polski, USA i Irlandii.
W maju Rosjanin Umar Kremlow został wybrany na prezesa Światowej Federacji Boksu. IBA to nowa organizacja powołana w miejsce federacji boksu amatorskiego (AIBA).
Kremlow, o którym mówi się, że jest blisko prezydenta Rosji Władimira Putina, był szefem AIBA przez ostatnie półtora roku. Z nazwy federacji wycofano określenie dotyczące boksu amatorskiego, a głównym sponsorem IBA został rosyjski koncern naftowy Gazprom.
W październiku IBA poinformowała, że w nadchodzących MŚ bokserzy z Rosji oraz Białorusi będą mogli startować. W dodatku, wbrew zaleceniom Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, wystąpią nie jako zawodnicy neutralni, a pod swoimi flagami. MKOl wydał takie zalecenie po zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę.
We wtorek o bojkocie poinformował Polski Związek Bokserski. Łącznie na MŚ nie wybiera się już kilkanaście reprezentacji.
Międzynarodowe zamieszenia powstałe wokół boksu nie sprzyja jego promocji. Dyscyplinę już wstępnie wykreślono z programu igrzysk Los Angeles 2028, a grozi jej także usunięcie z olimpijskich zmagań w Paryżu w przyszłym roku.
Mistrzostwa świata kobiet odbędą się w dniach 15-26 marca w New Delhi. Rywalizację mężczyzn zaplanowano na 1-14 maja w Taszkencie.