Obiekt w Wiśle-Malince jest przygotowany na zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich - poinformował jego dyrektor Andrzej Wąsowicz. Odbędą się one w najbliższy weekend. Reprezentanci Polski, podopieczni Michala Dolezala, mają się tam pojawić w środę.
We wtorek na skoczni w Wiśle trenowali członkowie młodzieżowej kadry oraz podopieczne Łukasza Kruczka z reprezentacji kobiet.
Razem ze mną oglądał to Adama Małysz (dyrektor koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim - red.), który chwalił przygotowanie obiektu. Można powiedzieć, że nadaje się on do użytku
- powiedział Wąsowicz.
Dodał, że do zawodów zgłosiło się 76 zawodników z 19 krajów. Podkreślił jednak, że ostatecznie może do piątkowych kwalifikacji może przystąpić mniej skoczków ze względu na trwającą pandemię wirusa SARS-CoV-2.
Tadeusz Papierzyński z Urzędu Miejskiego w Wiśle poinformował, że także w tym roku (jak i w 2020) nie odbędzie się w piątkowy wieczór uroczystość wręczenia plastronów startowych najlepszym w kwalifikacjach. Przed pandemią tradycyjnie odbywała się w centrum miasta. Teraz jednak Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) nie chce, aby zawodnicy dodatkowo narażali się za zakażenie.
W tym sezonie zawody w Wiśle-Malince nie otworzyły cyklu Pucharu Świata jak przed rokiem. W listopadzie 2020 r. w konkursie drużynowym Polacy zajęli na wiślańskiej skoczni trzecie miejsce, a zwyciężyli Austriacy. W indywidualnych zmaganiach najlepszy z Biało-czerwonych Piotr Żyła był piąty, a triumfował Niemiec Markus Eisenbichler.
Walka o Kryształową Kulę w sezonie 2021/22 rozpoczęła się w rosyjskim Niżnym Tagile, a potem odbyły się konkursy w fińskiej Ruce. W najbliższy weekend najlepsi skoczkowie będą rywalizować w Polsce. W piątek odbędą się sesje treningowe i kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego, a w sobotę - zawody drużynowe.