Po fantastycznym skoku Piotra Żyły w pierwszej serii w Planicy Polacy ustępowali tylko Austrii i do końca walczyli o podium. Ostatecznie Biało-czerwoni zakończyli konkurs drużynowy Pucharu Świata na czwartym miejscu. Najlepszym w tym - kończącym się już - sezonie. Triumfowali Austriacy przed Niemcami i Słowenią.
Polscy skoczkowie już od czwartkowych kwalifikacji udowadniali, że w Planicy czują się doskonale. Na mamucim obiekcie Letalnica o rozmiarze 240 metrów Biało-czerwoni szybowali daleko, a w niedzielnej drużynówce, tylko potwierdzili wciąż duże możliwości.
Piotr Żyła zapewnił Polakom kapitalne rozpoczęcie rywalizacji. Nasz mistrz świata odleciał rywalom lądując na 231 metrze. Ten wynik zdołał przebić tylko zdobywca Kryształowej Kuli Daniel Tschofenig. Biało-czerwoni po pierwszej grupie skoczków ustępowali tylko Austrii.
LATAJĄCA 🐿️
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) March 29, 2025
Piotr Żyła potwierdza, że na mamutach fruwa daleko jak chce i właściwie kiedy chce 🤙
Leci z nami 🧑✈️#skijumpingfamily #Planica pic.twitter.com/9QnWvdxCdk
Gorsza próba Aleksandra Zniszczoła (204 m) sprawiła jednak, że Polacy spadli na czwartą lokatę. To nie zmieniło się mimo lepszych skoków Kamila Stocha (214 m) i zwłaszcza Pawła Wąska, który zmagał się z trudnymi warunkami (217 m). Na półmetku nasza drużyna była za Austrią, Niemcami i Słowenią.
W drugiej serii znów Żyła lądował daleko (218), a nieporównywalnie gorsza próba Lovro Kosa (193) sprawiła, że Polacy byli na trzeciej pozycji i podium znów stawało się realne.
Domen Prevc w kolejnej grupie kropnął 230,5 metra, ale Zniszczoł wytrzymał napięcie. Wyszedł pięknie z progu i frunął swobodnie nad zeskokiem. 226 metrów to był doskonały skok Polaka, który obronił trzecią lokatę drużyny. Pięknie stylowo wyglądał lot Stocha, ale tym razem zabrakło trochę odległości - 220,5 metra, to było o siedem metrów krócej od Timiego Zajca. Biało-czerwoni przed ostatnią grupą tracili do podium 3,6 punktu.
do ostatniego skoku walka ze Słowenią o podium. przed weekendem co najwyżej marzenie#skijumpingfamily #Planica pic.twitter.com/NUcrAlefrt
— Olek Sieradzki (@oleksieradz) March 29, 2025
W finale Ryoyu Kobayashi huknął aż 235 metrów. To była najlepsza odległość dnia. Próba Wąska była dobra, ale po Japończyku nie wyglądała już tak imponująco - 222 m. Na Anze Laniska i na podium to był jednak za mało. Słoweniec lądował daleko za zieloną linią 234,5 m. Biało-czerwoni w ostatnim konkursie drużynowym zajmują miejsce tuż za podium. Wygrywają Austriacy przed Niemcami i Słowenią.
To już pożegnanie z Pucharem Świata w skokach w tym sezonie. W niedzielę o 9:30 w Planicy zaplanowano ostatni konkurs indywidualny.