„Oczekiwania wynikowe są w Polsce ogromne. Ostatni sezon zimowy wyszedł nam około 60 do 40 procent, czyli na plus” – powiedział w wywiadzie dla Czeskiej Agencji Prasowej CTK trener biało-czerwonych skoczków narciarskich Michal Dolezal.
Reprezentanci Czech nie odnosili sukcesów, lecz udany pierwszy sezon pracy z Polakami zanotował Dolezal.
Mogę ocenić go pozytywnie. Oczekiwania wynikowe są ogromne w Polsce. W każdych zawodach wszyscy ludzie chcą przynajmniej podium. Zawodnicy kilka razy wygrywali, a Dawid Kubacki zwyciężył w Turnieju Czterech Skoczni, co było najważniejsze
– podkreślił trener biało-czerwonych.
Triumf Dawida Kubackiego w Turnieju Czterech Skoczni to największy sukces polskich skoków w ostatnim sezonie
Czeski szkoleniowiec pochwalił Kamila Stocha, Kubackiego i Piotra Żyłę i dodał:
Ale spodziewałem się więcej po pozostałych skoczkach. Dlatego ostatni sezon zimowy wyszedł nam około 60 do 40 procent, czyli na plus
Dolezal początkowo był asystentem w polskiej kadrze u trenera Stefana Horngachera, a po odejściu Austriaka zajął jego miejsce.
Wiedziałem, że to będzie ogromna odpowiedzialność, ponieważ skoki są w Polsce na wysokim poziomie i bardzo popularne, jak u nas hokej na lodzie czy piłka nożna. Jednak życie polega na wyzwaniach, dlatego zdecydowałem się przyjąć propozycję pracy.
Trener opowiedział CTK także o swoim kilkuosobowym sztabie, warunkach treningowych czy współpracy z legendarnym skoczkiem Adamem Małyszem:
Mamy zapewnione świetne warunki do pracy ze strony związku i ministerstwa. Wszystko działa idealnie. Jestem w codziennym kontakcie z dyrektorem sportowym Adamem Małyszem, który jest zawodowcem i bardzo nam pomaga. Jeździ na zawody, więc tam też często dyskutujemy. A jeśli chodzi o treningi, najczęściej korzystamy z obiektów w Zakopanem, Wiśle i Szczyrku. Co chciałbym poprawić? Chcę mieć sześciu zawodników w najlepszej dziesiątce.
42-letni Dolezal, ósmy zawodnik igrzysk w Nagano na dużej skoczni, komunikuje się z kadrowiczami w języku polskim. „Ale wciąż dorzucam jakieś czeskie słowo”. Zwrócił uwagę na bardzo dobre podejście polskich skoczków do treningu, podkreślając, że medaliści największych imprez międzynarodowych nie mają manier gwiazd.
Kamil Stoch wygrał wszystko i jest normalnym człowiekiem, mającym pokorę. Wielki profesjonalista. Wszyscy są podobni pod tym względem w reprezentacji.
W czasie pandemii koronawirusa przygotowania do kolejnego sezonu odbywają się „na odległość”.
Zawodnicy mają plany treningowe do zrealizowania. Komunikujemy się za pomocą komputerów, telefonów, a kontrola ma miejsce również za pośrednictwem wideo. Ważne, że mam wspaniałych asystentów, którym ufam i to wszystko działa.