Do niedopuszczalnej sytuacji doszło podczas dekoracji zwycięzców konkursu skoków narciarskich w niemieckim Titisee-Neustadt w sobotę. Organizatorzy nie zagrali hymnu dla triumfatora zawodów - Kamila Stocha. Dziś wydano w tej sprawie oświadczenie. Organizatorzy tłumaczą, że to wina... problemów technicznych.
Kamil Stoch zwyciężył wczoraj w konkursie Pucharu Świata w niemieckim Titisee-Neustadt. Niestety, podczas dekoracji czekała na niego niemiła niespodzianka. Dla zwycięzcy konkursu zawsze grany jest jego hymn narodowy. W sobotę jednak go zabrakło.
Do sytuacji odniósł się sam triumfator.
- Jutro sami zaśpiewamy - powiedział Stoch.
Dziś organizatorzy konkursu wydali oświadczenie, w którym tłumaczą, że Mazurek Dąbrowskiego nie wybrzmiał na skoczni w Titisee-Neustadt przez problemy techniczne.
Organizatorzy Pucharu Świata w #TitiseeNeustadt wydali oświadczenie, w którym przepraszają za brak hymnu Polski podczas dekoracji sobotniego konkursu. Powodem okazały się problemy techniczne. #skijumpingfamily pic.twitter.com/0LN2Nm6wqC
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) January 10, 2021
Nigdy nie było naszym zamiarem wyśmiewanie ani krzywdzenie polskiej drużyny ani narodu polskiego. Zawsze cieszymy się z udziału polskiej drużyny i wielu polskich kibiców, którzy przez ostatnie lata swoim dobrym humorem nadawali na naszym stadionie niepowtarzalną atmosferę. Jesteśmy również wdzięczni Kamilowi i jego współpracownikom, że kilka lat temu otrzymaliśmy od ich zespołu promocyjne wideo na nasze Mistrzostwa Świata
- napisano w oświadczeniu.
Tym bardziej żałujemy, że nasza technologia zawiodła wczoraj na ceremonii wręczenia nagród i nie mogliśmy uhonorować zwycięstwa Kamila hymnem narodowym. Chcielibyśmy oficjalnie przeprosić reprezentację Polski w skokach narciarskich, Polską Federację, polskich kibiców i naród polski
- podkreślono.