Polscy skoczkowie narciarscy zajęli dopiero szóste miejsce w niedzielnym konkursie drużynowym w Planicy. Biało-czerwoni wystąpili w składzie Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Jakub Wolny, Dawid Kubacki. Po raz pierwszy od pięciu lat w naszej drużynie zabrakło będącego w słabszej formie Kamila Stocha. Na mamucim obiekcie najlepsi byli Niemcy, którzy wyprzedzili Japonię i Austrię. To ostatnia "drużynówka" w tym sezonie.
Po olbrzymim sobotnim zamieszaniu wywołanym przez pogodę konkurs drużynowy skoczków w Planicy przeniesiono na niedzielę. Zdecydowano się przeprowadzić jedną serią poprzedzającą zmagania indywidualne. Zawody na Letalnicy jeszcze się dobrze nie zaczęły, a Bor Pavlovcic popisał się znakomitym lotem na 243 metr. Słoweniec przeskoczył skocznię, której rozmiar wynosi 240 metrów, a jury natychmiast obniżyło belkę startową. Nie był pewnie z tego powodu zbyt szczęśliwy Piotr Żyła, który osiągnął 213 m, a Polacy po pierwszej grupie byli dopiero na szóstym miejscu.
Andrzej Stękała poleciał tak, że aż skocznia w tle zaczęła się dymić. #skijumpingfamily #Planica pic.twitter.com/nLQqKjSvhJ
— Olek Sieradzki (@oleksieradz) March 28, 2021
Prowadzili Norwegowie z rewelacyjnym Halvorem Egnerem Granerudem, który pomimo skróconego najazdu, poszybował 229,5 m. Niewielkie straty do liderów mieli Austriacy i Słoweńcy. Znakomicie w drugiej grupie skoczków spisał się za to Andrzej Stękała, który lądował na 222 metrze, a Biało-czerwoni odrabiali straty. Marius Lindvik skoczył bowiem zaledwie 198,5 m i Polacy byli na trzeciej pozycji.
Konkurs toczył się w błyskawicznym tempie, co było miłą odmianą po ostatnich dniach na Letalnicy, gdy to wiatr dyktował tempo. Pogoda tym razem była łaskawa, a skoczkowie pomimo asekuracyjnie ustawianego rozbiegu, szybowali daleko. Yukiya Sato w trzeciej grupie skoczył 229,5 metra i mimo zachwiana przy lądowaniu Japończycy wyprzedzili Słowenię. Trener Stefan Horngacher był wniebowzięty po próbie Markusa Eisenbichlera, który osiągnął aż 235,5 metra. Jakubowi Wolnemu zmierzono 214 metrów i znów nastąpiło przetasowanie w czołówce. Niemcy zostali liderami, a Polacy spadli na czwartą lokatę.
W ostatnie grupie Dawid Kubacki miał ciężkie zadanie wprowadzenia Biało-czerwonych na podium. Przed drużyną prowadzoną przez Michala Dolezala znajdowali się Austriacy i Japończycy z fantastycznie dysponowanym Ryoyu Kobayashim. Strata do prowadzących Niemców wynosiła już natomiast 28,6 pkt. Świetnie spisał się Domen Prevc - 228,5 m dawało Słoweńcom jeszcze cień szansy na miejsce na podium.
Kubacki machnął ręką ze zrezygnowaniem. To nie była dobra odległość - 204 metry i Biało-czerwoni spadali w klasyfikacji. Michael Hayboeck osiągnął 218,5 m i Austria wyprzedziła Słowenię. Kapitalnie odpalił Kobayashi - 226,5 m, ale to było zbyt mało na Niemców. Karl Geiger lądował za zieloną linią i Niemcy wygrywają w Planicy przed Japonią i Austrią. Polacy dopiero na szóstym miejscu.
Poranna drużynówka za nami!
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) March 28, 2021
Przed nami konkurs indywidualny, który powinien się rozpocząć około 10:25
A na razie studio 😊#ZImaJestNasza #skijumpingfamily #Planica pic.twitter.com/ODNn46JNpP
W Planicy kończy się sezon zmagań skoczków narciarskich. Na godzinę 10:30 zaplanowano ostatnie zawody indywidualne.