Po słabym starcie sezonu w wykonaniu polskich skoczków i przeciętnych wynikach konkursów w Wiśle, trener Michal Dolezal zadecydował, że do Klingenthal pojedzie tylko czterech Biało-czerwonych. Kiedy Dawid Kubacki i spółka wykuwali formę w austriackim Ramsau - Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł walczyli o punkty Pucharu Świata.
Pierwsza seria pokazała, że była to dobra decyzja czeskiego szkoleniowca. W trudnych warunkach mistrzowski skok oddał Stoch. 132 metry lotu zakończonego pięknym telemarkiem dawały trzykrotnemu mistrzowi olimpijskiemu czwartą lokatę na półmetku. Zadowoleni mogli być również Żyła (130,5 m i 16. miejsce po pierwszej serii) oraz Wąsek (128 m i 25 miejsce). Bezkonkurencyjny był natomiast na Vogtland Arena Stefan Kraft, który w pierwszej serii szybował aż 138 metrów i wyraźnie wyprzedzał Manuela Fettnera oraz Ryoyu Kobayashiego.
Kamil Stoch w czołówce po pierwszej serii
Kamil #Stoch czwarty na półmetku sobotniego konkursu w #Klingenthal! Finał o 17:07 #skijumpingfamily
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) December 11, 2021
Pełne wyniki: https://t.co/DbXXXnrbN9 pic.twitter.com/Agrp1kBic6
Z podmuchami wiatru w plecy nie poradził sobie w finałowej serii Wąsek - 118 metrów oznaczało, że 22-letni skoczek z Cieszyna zajmie w sobotnich zawodach ostatnie punktowane miejsce. Bardzo daleko szybował Andreas Wellinger (139 m), lecz skaczący za nim Żyła miał gorsze warunki i od razu przeniosło się to na uzyskaną przez mistrza świat z Oberstdorfu. Piotrek osiągnął 130 metrów, co dało mu ostatecznie 17. miejsce. Kiedy na górze została tylko najlepsza dziesiątka, to Niemiec wciąż był na prowadzeniu.
Piotr Żyła zmierzył się z teorią dwóch równych skoków
Była nadzieja, że Piotr Żyła odda dwa równe skoki, ale zabrakło pół metra. #skijumpingfamily #Klingenthal pic.twitter.com/DThwCIrC9g
— Olek Sieradzki (@oleksieradz) December 11, 2021
Piękną próbę miał Jan Hoerl, ale Austriak, który przed tygodniem triumfował na skoczni imienia Adama Małysza, z odległością 134,5 metra także nie zdołał wyprzedzić Wellingera. Rodaka pokonał wreszcie Karl Geiger (135 m), a po chwili identyczną notę uzyskał Markus Eisenbichler (137 m). W czołówce było bardzo ciasno, a Niemców pogodził Halvor Egner Granerud, który dzięki odległości 137,5 metra został nowym liderem. Świetnie przy wietrze w plecy skoczył Stoch - 133 metry i... tracił 0,1 punktu do Norwega!
Kamil Stoch o włos za Granerudem
0.1? To jakiś błąd? #skijumpingfamily #Klingenthal pic.twitter.com/MKgU7r2xAX
— Olek Sieradzki (@oleksieradz) December 11, 2021
Kobayashi nie poraził sobie z tymi warunkami i spadł na dalsze lokaty, presji nie wytrzymał też Fettner! To oznaczało, że Polak będzie na podium! Na górze został tylko Kraft, który miał dużą przewagę po pierwszej serii i zdołał ją utrzymać! 130 metrów wystarczyło Austriakowi, drugi ostatecznie Granerud, a tuż za nim Stoch!