Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

Fatalny występ polskich skoczków w Niżnym Tagile. Stoch i Kubacki odpadli już w pierwszej serii

Tak złej inauguracji sezonu Pucharu Świata w wykonaniu polskich skoczków nie było od lat. W niedzielnym konkursie w Niżnym Tagile najlepszy z Biało-czerwonych był Piotr Żyła, który zajął 16. miejsce. Kamil Stoch i Dawid Kubacki odpadli już w pierwszej serii. Zwyciężył Norweg Halvor Egner Granerud.

Po niezbyt udanym sobotnim konkursie inaugurującym nowy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich, przyszła niedziela, która dla Polaków była jeszcze gorsza. Najlepiej w kwalifikacjach z  podopiecznych trenera Michala Dolezala spisał się Dawid Kubacki, który był ósmy. W konkursie było już jednak dużo gorzej. Kubacki długo czekał na belce na swoją próbę i chyba nie trafił na najlepsze warunki - na obiekcie o rozmiarze 134 metrów osiągnął zaledwie 113,5 m i nie awansował nawet do finałowej trzydziestki - sklasyfikowany został na 35. pozycji.

Reklama

Los Kubackiego podzielił Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski w sobotę bronił honoru Biało-czerwonych zajmując piąte miejsce, a dzień później spisał się słabo i udział w konkursie na "Bocianie" zakończył w pierwszej serii (33. lokata). Do finału nie awansował także 44. Jakub Wolny.

Smutne podsumowanie występu naszych skoczków w Rosji

Do drugiej serii w Niżnym Tagile przebili się tylko Piotr Żyła i Andrzej Stękała, ale ich lokaty na półmetku - odpowiednio 27 i 24 - wskazywały, że ta niedziela "nie będzie dla nas". Po sezonach w których Polacy należeli do ścisłej światowej czołówki w niedzielę skoczkowie zaprezentowali poziom zbliżony do Bułgarii. Stękała w finale osiągnął 108,5 metra i zajął ostatecznie 30. miejsce. Nieco lepiej zaprezentował się Żyła - 122 metry pozwoliły mu awansować na 16. miejsce.

Granerud wygrywa. Polscy skoczkowie daleko za podium

Najlepszym skoczkiem w niedzielę w Niżnym Tagile był Norweg Halvor Egner Granerud (134,5 m i 122 m). Na podium znaleźli się także Niemiec Karl Geiger (126 m i 122,5 m) oraz Stefan Kraft (121,5 m i 127 m).

Źródło: niezalezna.pl
Reklama