Stefan Kraft zdobył złoto w konkursie na dużej skoczni w mistrzostwach świata w Oberstdorfie. Piotr Żyła w drugiej serii skoczył fenomenalnie 137 metrów, ale zajął miejsce tuż za podium. Polak stracił szanse na medal ze względu na odjęte punkty za mocny wiatr pod narty. Na Schattenbergschanze panowały trudne i loteryjne warunki, a Ryoyu Kobayshi i Markus Eisenbichler zaliczyli groźnie wyglądające upadki.
Stefan Kraft w pierwszej serii odleciał konkurencji na dużej skoczni w Oberstdorfie (HS 137). Austriak, który stracił dużą cześć sezonu z powodu kłopotów zdrowotnych, już w treningach na Schattenbergschanze sygnalizował, że jest w świetnej dyspozycji. Skakał daleko i regularnie, co powtórzył w trudnych warunkach w konkursie osiągając 132,5 metra. Mistrz świata z Lahti na półmetku o 5,7 pkt wyprzedzał Roberta Johanssona. Wąsaty Norweg w udany sposób zastąpił lidera swojej ekipy. Halvora Egnera Graneruda, który zapewnił już sobie Kryształową Kulę za triumf w Pucharze Świata, z mistrzostw świata wykluczył koronawirus.
Najlepiej z Biało-czerwonych w gęsto padającym śniegu, w pierwszej serii spisał się Piotr Żyła. Sensacyjny złoty medalista z sobotnich zawodów na obiekcie normalnym, tym razem zajmował piątą lokatę ze stratą 9,4 pkt do lidera. Niedaleko za nim - na ósmej pozycji - plasował się Dawid Kubacki, który w pierwszej próbie osiągnął identyczną co "Wiewiór" odległość - 130,5 metra. Zdecydowanie mniej szczęścia miał Ryoyu Kobayashi. Japończyk wywrócił się po lądowaniu w gęstym śniegu. Wyglądało to groźnie, szczęśliwie skoczek wstał z zeskoku o własnych siłach.
Andrzej Stękała zakończył swoją drogę po złoty medal, ale rozpoczął ją Kamil Stoch. #skijumpingfamily #Oberstdorf2021 pic.twitter.com/KZlD9UtrTq
— Olek Sieradzki (@oleksieradz) March 5, 2021
Pierwszy z Polaków w drugiej serii na belce usiadł Andrzej Stękała. Z jedenastej platformy startowej, przy lekkich podmuchach wiatru pod narty osiągnął 122,5 m i - przynajmniej na chwilę - objął prowadzenie w konkursie. Kolegę na miejscu dla lidera zmienił Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski mógł być zadowolony po skoku na odległość 129,5 m.
Nossa, o Markus Eisenbichler GER caiu no salto. Neva muito em Oberstdorf.
— Os Olímpicos (@osolimpicos) March 5, 2021
Mas tudo em ordem, só o susto pic.twitter.com/27d2BtysWA
Fatalny zeskok ponownie dał o sobie znać. Drugą ofiarą kopnego śniegu był Markus Eisenbichler, Niemiec lądował za zieloną linią, ale po chwili turlał się po zeskoku. Obrońca tytułu nie miał szczęścia w Oberstdorfie. Jedyna pozytywna wiadomość dla niego, to że skończyło się na strachu i ustępujący mistrz świata wstał i tylko się otrzepał.
Marius Lindvik prowadził po pięknym skoku na odległość 131,5 metra, a na górze pozostała najlepsza dziesiątka zawodników, która szykowała się do walki o medale. Daleko szybował Anze Lanisek - 136,5 metra z dziesiątej platformy startowej i Słoweniec liderem. Po tej próbie belkę obniżono o jeden poziom, a usiadł na niej Dawid Kubacki. Znów Polak musiał długo czekać na poprawę warunków. W końcu zapalono zielone światło, a trener Michal Dolezal machnął chorągiewką. Krótko, zrezygnowany machnął ręką - tylko 119 m. Pius Paschke też wylosował pechowy los na wietrznej loterii - zaledwie 114,5 m Niemca.
PIOTR ŻYŁA - 137 M! 🔥 #skijumpingfamily #Oberstdorf2021 pic.twitter.com/L3Cje7KQin
— Olek Sieradzki (@oleksieradz) March 5, 2021
Z prowadzenia cieszył się Karl Geiger - 132 m, świetnie odpowiedział mu Piotr Żyła - aż 137 metrów. Mimo lepszej odległości i ocen za styl przegrał z Niemcem - decydowały punkty za wiatr. Polak drugi, a na górze jeszcze trzech skoczków. Daniel Huber nie dał rady. Rusza Robert Johansson i olbrzymia radość Norwega - 135,5 m i był liderem. Pogodził wszystkich Stefan Kraft - 134 metry i Austriak mistrzem świata. Żyła tuż za podium!
Piotr Żyła tuż za podium losowania Mistrzostw Świata na skoczni dużej w Oberstdorfie! #skijumpingfamily #Oberstdorf2021 pic.twitter.com/H7KtC5BJBq
— Olek Sieradzki (@oleksieradz) March 5, 2021
Piotr Żyła 4., Dawid Kubacki - 15, Kamil Stoch - 19, Andrzej Stękała - 21.