Kamil Stoch wygrał konkurs w Bischofshofen i w fantastycznym stylu triumfował w 69. Turnieju Czterech Skoczni. Polak zdobył trzeciego Złotego Orła w swojej karierze. Olbrzymie powody do zadowolenie ma również Dawid Kubacki - trzeci na podium TCS. Biało-czerwonych w klasyfikacji generalnej zawodów rozdzielił Karl Geiger.
"To był perfekcyjny skok" - zachwycał się po pierwszej konkursowej próbie Kamila Stocha Apoloniusz Tajner. Polak w Turnieju Czterech Skoczni perfekcję osiągnął jednak już wcześniej - a w Bischofshofen tylko potwierdzał fantastyczną dyspozycję. Zdecydowanie wygrał kwalifikacje, odleciał rywalom w serii próbnej, a w konkursie od razu powiększył przewagę nad rywalami.
Określenie "poetry in motion" idealnie pasuje do Kamila Stocha 😍
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) January 6, 2021
Ostatnia seria #TCS na żywo w Eurosporcie 1#ZimaJestNasza #skijumpingfamily #Bischofshofen pic.twitter.com/Aacb0rmDco
Olbrzymie powody do zadowolenia po pierwszej serii miał również Andrzej Stękała, który zajmował czwarte miejsce. Do finału awansowali również Piotr Żyła - dziesiąty na półmetku, Dawid Kubacki - 12. oraz Aleksander Zniszczoł 22.
Zniszczoł w drugiej serii zaprezentował się solidnie skacząc 123 metry. Konkurs rozgrywany był w błyskawicznym tempie, a lekki wiatr wiejący w plecy zawodników nie przeszkadzał w dalekich lotach. Szybko zbliżały się ostateczne rozstrzygnięcia. Ważna była druga próba Dawida Kubackiego, który rywalizował o drugie miejsce na podium TCS z Karlem Geigerem. Polak nie był jednak zbyt zadowolony ze swojego skoku na odległość 131,5 metra.
Piotr Żyła szybował zdecydowanie dalej od kolegi. Trener Michal Dolezal z uznaniem przyjął rezultat 136,5 metra, chociaż dawał on dopiero trzecie miejsce, a na górze pozostawało jeszcze dziewięciu skoczków. Halvor Egner Granerud, który wywołał olbrzymie zamieszanie po zawodach w Innsbrucku, wyglądał na pogodzonego z losem. Norweg skoczył 134 metry i wiadomo było, że nie zagrozi w żaden sposób Stochowi, a co więcej ustąpi w "generalce" miejsca na podium Kubackiemu.
Polska rewelacja sezonu Andrzej Stękała lądował na 133 metrze, co gwarantowało mu miejsce w pierwszej dziesiątce. Pięknie leciał natomiast Marius Lindvik 140,5 m i prowadzenie w konkursie. Gdyby nie ból zęba, który wcześniej wyeliminował Norwega to kto wie... Na górze zostali tylko Geiger i Stoch. Niemiec skoczył 133,5 metra, ale na Stocha nie było mocnych! 140 metrów Polaka! Najwyższe oceny sędziów! Fenomenalne zwycięstwo Polaka w Bischofshofen i w całym Turnieju Czterech Skoczni!
Biało-czerwony orzeł 🇵🇱🦅 𝗞𝗔𝗠𝗜𝗟 𝗦𝗧𝗢𝗖𝗛 ze Złotym Orłem 🥰 #skokoholicy #skijumpingfamily #skijumping #skoki #skokitvp #skokinarciarskie #stoch #tcs #kamilstoch #Bischofshofen #tvpsport pic.twitter.com/FWdj37s24q
— TVP SPORT (@sport_tvppl) January 6, 2021
Piotr Żyła ostatecznie siódmy w Bischofshofen, Andrzej Stękała ósmy, Dawid Kubacki ukończył konkurs na 15 miejscu.
Biało-czerwoni w ostatnich latach całkowicie zdominowali Turniej Czterech Skoczni. Z pięciu ostatnich edycji, aż cztery zakończyły się triumfem polskich zawodników. Zwycięską serię Stocha i Kubackiego w prestiżowej imprezie przerwać zdołał tylko raz Ryoyu Kobayashi.
Warto przypomnieć, że mało brakowało by Polaków w 69. TCS wcale by nie było. A wszystko przez wątpliwy test na koronawirusa Klemensa Murańki, po którym niemieccy organizatorzy wspólnie z sanepidem podjęli - cofniętą ostatecznie - decyzję o dyskwalifikacji naszych skoczków.