VERVA Warszawa Orlen Paliwa docenia klasę włoskiego Sir Sicomy Monini Perugia, ale bez strachu podchodzi do rywala we wtorkowym meczu grupy D Ligi Mistrzów. Spotkanie z prowadzoną przez Vitala Heynena ekipą, w której gra Wilfredo Leon, nazywa siatkarskim świętem.
Wicemistrzowie Włoch, poza przyjmującym reprezentacji Polski Leonem, mają w składzie wiele gwiazd - m.in. mistrzów Europy Serbów Aleksandara Atanasijevica i Marko Podrascanina, Argentyńczyka Luciano De Cecco i Włocha Filippo Lanzę. Na ważną postać w tym sezonie wyrósł zaś Ukrainiec Ołeh Płotnicki.
Ten mecz jest naszą nagrodą za wynik z zeszłego sezonu ligowego, który umożliwił nam walkę w europejskich pucharach. Zmierzymy się z jedną z najlepszych drużyn na świecie i czeka nas święto siatkówki w Warszawie. Czekaliśmy na ten mecz od momentu losowania grup. Nie jesteśmy faworytami i to żadne zaskoczenie. Przystępując do spotkania z takiej pozycji gra się ciekawie, bo nie można nic stracić, a za to wiele zyskać
- podkreślił kapitan warszawskiej drużyny Andrzej Wrona.
Podopieczni Heynena na początku sezonu zaliczyli słabszy okres w grze, ale wydaje się, że wrócili już na właściwe tory. Zawodnicy z Warszawy mają świadomość, że czeka ich bardzo trudne zadanie, ale z wiarą we własne możliwości podchodzą do wtorkowego spotkania. Optymizm zachowuje także Bartosz Kwolek:
Oni też przegrywają mecze. Trzeba do tego podchodzić we właściwy sposób. Tych spotkań jest natłok i tak naprawdę, czy przyjeżdża Będzin, Bydgoszcz czy Perugia, to nie ma większego znaczenia, bo z każdym można wygrać i z każdym można przegrać.
Na znaczenie zagrywki w tym pojedynku uwagę zwrócił trener Andrea Anastasi. Serwis to duży atut zwłaszcza Leona, który bywa bezlitosny dla rywali. W meczu 1. kolejki LM z Benficą Lizbona (3:1) posłał dziewięć asów, w tym siedem w jednym secie.
To jest taka siła i moc, że ciężko znaleźć na to lekarstwo. Bardziej trzeba się zachowywać jak w obronie
- relacjonował Kwolek.
On możliwości pochodzącego z Kuby zawodnika zna ze wspólnych treningów i gry w sezonie reprezentacyjnym. W Vervie są też inni kadrowicze - Piotr Nowakowski i Damian Wojtaszek.
Warszawski zespół miał nieco dłuższy czas na odpoczynek po ostatnim meczu ligowym - w sobotę pokonał u siebie Trefla Gdańsk 3:0. Perugia z kolei jeszcze w niedzielę wieczorem grała w Serie A (wygrała z Leo Shoes Modeną 3:1).
Wielkie nazwiska, a zwłaszcza postacie Heynena i Leona, przyciągnęły kibiców siatkówki w Polsce. W weekend VERVA informowała, że zostały już pojedyncze bilety na rozpoczynający się o godz. 20.30 mecz z Perugią, a na trybunach ma zasiąść ok. 5,5 tysiąca osób