Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Wilfredo Leon przed igrzyskami: Biało-czerwoni w Tokio zagrają dla polskich kibiców

Wilfredo Leon jest przekonany, że polscy siatkarze - mimo braku swoich kibiców na trybunach podczas turnieju olimpijskiego w Tokio - będą czuli ich wsparcie. "Oni będą tam z nami na boisku. To jest ważne, to mamy w głowie i będziemy dla nich grać. Po to teraz pracujemy z naszym sztabem szkoleniowym" - powiedział przyjmujący Biało-czerwonych.

Wilfredo Leon jest pewnym kandydatem do wyjazdu na igrzyska olimpijskie
Wilfredo Leon jest pewnym kandydatem do wyjazdu na igrzyska olimpijskie
Fot. Tomasz Hamrat / Gazeta Polska

Trener Bało-czerwonych Vital Heynen jeszcze nie wybrał składu na igrzyska, ale trudno sobie wyobrazić, aby zabrakło w nim uznawanego często za najlepszego obecnie siatkarza świata Leona. Przyznał on, że na zgrupowaniu w Spale widać większą rywalizację niż w poprzednim sezonie, gdy kadrowicze nie rozgrywali żadnego meczu o stawkę.

Jest większa powaga na każdym treningu, pełna koncentracja na każdym elemencie. Szukamy i chcemy zbudować najlepszą drużynę. Wszyscy chcą się w niej znaleźć.

Etapem przygotowania do igrzysk i etapem procesu selekcji będzie rozpoczynająca się 28 maja Liga Narodów. Niektórzy zawodnicy mają pewne obawy dotyczące surowych obostrzeń nałożonych na uczestników tych rozgrywek, które w tym roku mają postać miesięcznego turnieju. Pochodzący z Kuby gracz jest zdania, że ma już za sobą bardziej wymagający sprawdzian niż zaplanowana w Rimini tzw. bańka.

Nie boję się. Z powodu COVID-19 byłem zamknięty w domu przez dwa tygodnie, bez wychodzenia do sklepu i na zewnątrz. Teraz będziemy całą kadrą razem. Jesteśmy już zaszczepieni, będziemy mogli się między sobą spotykać. Jak byłem zamknięty w domu przez te dwa tygodnie, to przebywałem tylko z dziećmi i żoną, więc była to - oczywiście najważniejsza dla mnie - ale jednak mała ekipa. Teraz będę miał liczniejsze towarzystwo. Będziemy się spotykać z kolegami z drużyny, a przede wszystkim mamy tam do wykonania pracę.

Biało-czerwoni w Tokio zagrają dla polskich kibiców

Ze względu na pandemię COVID-19 na trybunach podczas igrzysk w Tokio zabraknie zagranicznych kibiców. Polscy siatkarze, którzy zawsze mogli liczyć na swoich wiernych sympatyków w różnych zakątkach świata, tym razem będą musieli sobie radzić bez nich. Leon, który czeka na olimpijski debiut, nie ma jednak wątpliwości, że Biało-czerwoni będą czuć na odległość wsparcie fanów. Według niego impreza w stolicy Japonii - mimo licznych obostrzeń - nie straci też prestiżu.

Dla mnie to będą takie same igrzyska jak te dotychczasowe. To prawda, tym razem bez kibiców z wielu krajów na trybunach, ale z drugiej strony fani będą przecież śledzić nasze poczynania przed telewizorami i za pośrednictwem internetu. Oni będą tam z nami na boisku. To jest ważne, to mamy w głowie i będziemy dla nich grać. Po to teraz pracujemy z naszym sztabem szkoleniowym. Trzeba polecieć do Tokio i pokazać, że to są prawdziwe igrzyska. Mamy swoje cele i pracujemy teraz dobrze, by je zrealizować.

Odnosząc się do kwestii przełożenia o rok tej imprezy, Leon przyznał, że sam na tym skorzystał:

Ostatni sezon ligowy rozegraliśmy do końca. Nie jest więc tak jak rok temu, kiedy siedzieliśmy pozamykani w domach i nic nie robiliśmy. Z mojej perspektywy mogę powiedzieć, że przez te 12 miesięcy zrobiłem duży krok naprzód jeśli chodzi o grę w obronie i to czuję. Zatem dla mnie to duży plus. Na zagrywkę i atak nie narzekam. To był trudny czas, ale udało się wykonać odpowiednią pracę.

Perugia w sezonie 2020/21 dotarła do półfinału Ligi Mistrzów, finału Pucharu Włoch i wywalczyła wicemistrzostwo Italii. Po porażce w pierwszym meczu finałowym w Serie A posadę trenera tej drużyny stracił Heynen.

Jeśli chodzi o wyniki w tym sezonie, to nie mam niedosytu. Było ok. Żałuję, że graliśmy bez kibiców na trybunach, ale skoro tak musiało być, to trudno

- podsumował Leon.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Wilfredo Leon #siatkówka #Igrzyska Olimpijskie #Olimpiada

jm