Vital Heynen po niezbyt udanych dla polskich siatkarzy igrzyskach olimpijskich w Tokio rozstał się z Biało-czerwonymi. Belgijski trener prowadzi obecnie kobiecą kadrą Niemiec. Te rywalki kilkukrotnie mierzyły się ostatnio z Polkami, a Heynen przy każdej okazji... śpiewał Mazurka Dąbrowskiego. Nie inaczej było w ostatnią sobotę, gdy w łódzkiej Atlas Arenie Polki po emocjonującym pięciosetowym boju pokonały Niemki, pieczętując przy okazji awans do ćwierćfinału mistrzostw świata.
"Mazurek Dąbrowskiego" o każdej porze dnia i nocy 👍 Natomiast hymn Niemiec, Vital Heynen zdecydowanie musi jeszcze podszkolić 😆 #tvpsport pic.twitter.com/XDfE4EcXU8
— TVP SPORT (@sport_tvppl) May 25, 2022
Belg w rozmowie z Interią wyjaśnił motywy swojego zachowania.
Od dnia, w którym wygraliśmy mistrzostwo świata z męską reprezentacją Polski uznałem, że będę śpiewał polski hymn. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe. Czuję się małą częścią tamtej drużyny i zawsze będę śpiewał
- przyznał Heynen.
Po porażce z Polską Niemki prowadzone przez charyzmatycznego trenera pożegnały się z mundialem. Biało-czerwone natomiast - po raz pierwszy od 60 lat - awansowały do ćwierćfinału mistrzostw świata. We wtorek w Gliwicach o 20:30 czeka nasze siatkarki niezwykle wymagające starcie z broniącą tytułu Serbią. Obie drużyny spotkały się już w drugiej fazie turnieju - wówczas rywalki wygrały pewnie w trzech setach.